Podobno do telewizji zadzwonił sam „towarzysz Winnicki”, jak żartobliwie nazywamy ze znajomymi prezesa Kaczyńskiego (…) - powiedział, żeby mnie zdjęli ze wszystkich anten TVP” – stwierdził Andrzej Piaseczny w wywiadzie, który ukazał się na łamach „Dużego Formatu”, dodatku do „Gazety Wyborczej”. Muzyk skomentował m.in. zerwanie współpracy z TVP, sprawę swojego coming outu oraz jaki – w jego ocenie – powinien być Kościół.
CZYTAJ TAKŻE:
Interwencja Jarosława Kaczyńskiego?
Przypomnijmy, że w styczniu 2021 roku do sieci trafiło nagranie z urodzinowej imprezy Andrzeja Piasecznego, która odbyła się nad morzem w mieszkaniu lidera Behemoth Adama Darskiego. To właśnie Darski nagrywał całe zdarzenie, a na filmie opublikowanym przez niego w mediach społecznościowych widać, jak goście, wśród których była też Majka Jeżowska, wznoszą toasty.. Podczas jednego z nich Piaseczny skandował wulgarne hasła obrażające Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację.
Je…ać biedę. (…) Je…ać PiS i Konfederację i wszystkich ku…wa tam, co tego…
– skandował, a przytakiwała mu jego menadżerka, która powtórzyła kilka razy do kamery:
Je…ać PiS, je…ać PiS.
W wywiadzie dla „Dużego Formatu” Piasek powiedział, że nigdy nie ukrywał swoich poglądów dotyczących obecnej władzy, a na zwrócenie uwagi, że, mimo wszystko, pracował jednak w TVP, stwierdził, że „nie czytał wiadomości jak pani Danuta Holecka”.
Występowałem tylko w programie muzycznym. I płaciła mi nie partia, ale podatnicy. Jednocześnie przez ostatnie lata nie chowałem się po kątach, otwarcie krytykowałem rząd. (…) Dodam tylko, że w ciągu mojej 30-letniej kariery TVP miała kilkunastu prezesów z najróżniejszych opcji, a ja zawsze jakoś się w niej mieściłem
– mówił „Piasek”.
Co ciekawe, Piaseczny powiedział, że po tym, jak nagranie z urodzinowej imprezy trafiło do sieci, do TVP zadzwonić miał sam Jarosław Kaczyński.
Podobno do telewizji zadzwonił sam „towarzysz Winnicki”, jak żartobliwie nazywamy ze znajomymi prezesa Kaczyńskiego – rzecz wzięta z kultowego serialu „Alternatywy 4”, pasuje idealnie – powiedział, żeby mnie zdjęli ze wszystkich anten TVP
– oświadczył piosenkarz
Coming out przez prezydenta?
Piosenkarz zapytany został też o to, kłoniło go do coming outu. Zdaniem Piasecznego za tą decyzją stały słowa prezydenta Andrzeja Dudy.
Powiedział, że LGBT to nie ludzie, lecz ideologia. Prezydent stał się emanacją homofobii
– drwił.
Odnosząc się do swojej wypowiedzi, że „aktywiści LGBT to krzykacze” przyznał, że była ona niefortunna, bo chodziło mu o to, że nie wystarczą parady, gdzie często pokazywani są mężczyźni w mocnych makijażach czy z gołymi pośladkami, a nie jest to jego estetyka. Piasek tłumaczył, że na paradę pójdzie, ale „nie założy sukienki”.
Kościół według Piasecznego
W rozmowie poruszona została również kwestia Kościoła.
Chodziłem regularnie jeszcze w liceum. Przestałem, kiedy ksiądz w konfesjonale zaczął się dopytywać, czy się masturbuję. Wróciłem, jak miałem jakieś 35 lat. Może odezwało się we mnie pragnienie kontaktu z boskością
– powiedział.
Jak dodał, „nie wierzy, że zapłatą za miłość jest piekło”, a w jego ocenie „biskupi i niektórzy księża wierzą w innego Boga”.
Moim zdaniem niechrześcijańskiego. To, co robią biskupi, to droga do unicestwienia tradycji chrześcijańskiej. Przez swoje nienawistne teorie arcybiskup Marek Jędraszewski wykrzywia obraz Boga i Kościoła. Cały Episkopat powinien się uderzyć w piersi i poprosić o wybaczenie. Pycha idzie przed upadkiem
– oświadczył Andrzej Piaseczny.
wkt/”Duży Format”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560981-piaseczny-gwiazdorzy-w-gw-kaczynski-zadzwonil-do-tvp