”W zasadzie nie można uzależniać świadczenia powszechnie dostępnych, gwarantowanych konstytucyjnie usług publicznych od posiadania certyfikatu czy szczepienia, natomiast tak jak z palaczami – może być osobna sala dla palących i osobna sala dla niepalących” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Czy przymus szczepień przeciw Covid-19 byłby zgodny z Konstytucją?
Mec. Piotr Łukasz Andrzejewski: Jako dotyczący wszystkich, byłby sprzeczny. Natomiast wybiórczo, tam gdzie jest szczególny zakres ochrony praw innych osób – przy służbie zdrowia na przykład – i tam gdzie osoba prywatna może się obawiać, jest własność i jednocześnie ochrona prywatności działalności gospodarczej.
W zasadzie nie można uzależniać świadczenia powszechnie dostępnych, gwarantowanych konstytucyjnie usług publicznych od posiadania certyfikatu czy szczepienia, natomiast tak jak z palaczami – może być osobna sala dla palących i osobna sala dla niepalących. Może być właściciel, który się obawia – i to jest jego subiektywne przekonanie, nie obiektywne – zarażenia, a chce mieć klientów i takich i takich, zatem robi jedną salę dla zaszczepionych, a drugą dla niezaszczepionych. Wprowadzenie dostępności tylko dla jednej kategorii tam gdzie jest gwarancja świadczeń publicznych, powszechnie dostępnych, byłoby sprzeczne z Konstytucją.
Ograniczenie tego typu świadczeń winno być proporcjonalne do kryteriów wyszczególnionych w art. 31 ust. Konstytucji, to jest: „Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”.
Czy zatem jest zgodne z Konstytucją odgórne wprowadzenie zakazu wchodzenia np. do restauracji osób niezaszczepionych?
Jest zgodne pod warunkiem selektywnego doboru świadczenia usług i w zakresie skonkretyzowanym ustawowo, adekwatnym do potrzeb świadczącego usługi i ich odbiorcy.
Standard w tym zakresie winien być w konkretnym zastosowaniu modyfikowany zindywidualizowaną sytuacją osoby zobowiązanej do szczepienia. Chory na astmę, kobieta spodziewająca się dziecka, osoba cierpiąca na nerwicę lub dotknięta zindywidualizowaną patologią osobniczą byłaby usprawiedliwiona z uchylenia się od obowiązku szczepienia. Każdy przypadek musi być badany indywidualnie, z dopuszczeniem uzasadnionych odstępstw od reguły ustawowego obowiązku (analogia do ekscepcji procesowej).
Art. 39 Konstytucji mówi, że nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody. Szczepionka przeciwko Covid-19 została dopuszczona na rynek warunkowo, siłą rzeczy nie są znane jej długofalowe skutki, zatem można powiedzieć, że jest eksperymentalna. Pytanie, czy wprowadzenie przymusu szczepienia się nią nie będzie złamaniem tego artykułu Konstytucji?
Gdybyśmy mieli do czynienia ze szczepionką, która jest tylko eksperymentem, to niewątpliwie tylko dobrowolne wyrażenie zgody na użycie tego eksperymentu miałoby tutaj zastosowanie i ten art. 39 Konstytucji. Natomiast mówimy tutaj nie o szczepionce jako eksperymencie, ale o zabiegu, który ratuje życie, albo przynajmniej zdrowie zaszczepionego bądź jego otoczenia i tutaj ten artykuł, który mówi o proporcjonalnym ograniczeniu zakresu korzystania z naszych wolności i praw miałby zastosowanie (art. 31 ust. 3).
Trzeba się liczyć z tym, że ochrona zdrowia i życia innych może być egzekwowana w ramach Konstytucji i przepisów, że każdy jest zobowiązany szanować wolności i prawa innych. Drugi człowiek może uważać, że będąca z nim w kontakcie osoba niezaszczepiona stanowi dla niego zagrożenie epidemiologiczne.
Ale z informacji rządowych wynika, że jeżeli weźmie się szczepionkę, to jest się odpornym, więc teoretycznie niezaszczepieni nie stanowią zagrożenia dla zaszczepionych – najwyżej dla siebie nawzajem. Nie wiem zatem, czy miałoby to tu zastosowanie…
Nie mówmy o egzemplifikacjach, mówmy o zasadach.
Art. 53 Konstytucji mówi o tym, że każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. Stanowisko Episkopatu Polski jest jasne: szczepionka przeciwko Covid-19 jest moralnie wątpliwa. Czy katolik, którego sumienie nie pozwala na to, żeby się zaszczepić dostępnymi obecnie na rynku szczepionkami, może się powołać na ten artykuł?
Nie tyle wątpliwa, co dwuznaczna. Problem ilustrują przykłady ekstremalne np. odmowa służby wojskowej przez świadków Jehowy jako godząca w ich postawę stricte religijną. Naruszenie obowiązującego wówczas powszechnego obowiązku służby wojskowej było przestępstwem. Na sali były nakazy religii i nakazy „państwa prawa”. Obrony ich praw szły w kierunku braku winy jako ekscepcji wynikającej z ochrony ich godności wynikającej z wierności wyznaniu. To, co mogliśmy uzyskać było ograniczeniem społecznego niebezpieczeństwa popełnionych czynów i uzyskaniem łagodnego orzeczenia o karze. Tak było w systemie państwa totalitarnego. Ciekawe, jak będzie to wyglądało w systemie państwa liberalnego?
Jako katolik żywię zrozumienie dla postawy świadków Jehowy…
Co z osobami, które uważają, że szczepionka przeciw Covid-19 stanowi w ich przypadku większe ryzyko dla zdrowia niż zachorowanie na tę chorobę? Czy tutaj Konstytucja daje tym osobom jakieś możliwości znalezienia się w tej sytuacji?
Każdy przypadek trzeba badać osobno. Jeżeli jest kobieta w poważnym stanie, np. przed urodzeniem dziecka, przed rozwiązaniem, i uważa, że jej zaszkodzi to jej lub dziecku, to nie powinno się stosować rygorystycznych przymusów.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560406-wywiad-obowiazkowe-szczepienia-co-na-to-konstytucja