Nie będzie restrykcji dla niezaszczepionych, bo to w dużej mierze elektorat Zjednoczonej Prawicy - pisze na łamach „Gazety Wyborczej” Roman Imielski. Dziennikarz odnosi się do zeszłotygodniowego ataku grupy antyszczepionkowców na punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Zdaniem Imielskiego, winę za tego rodzaju incydenty ponosi… rząd Zjednoczonej Prawicy.
CZYTAJ TAKŻE:
Dziennikarz „Wyborczej” podkreśla, że nie dziwi go brutalne wtargnięcie do punktu szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Dziwi natomiast - choć zapewne nie samego Imielskiego - sposób, w jaki dziennikarz argumentuje swój brak zaskoczenia.
Wystarczy prześledzić, co robi w ostatnich tygodniach władza
— podkreśla publicysta.
Roman Imielski odnotowuje wprawdzie, że najważniejsi politycy obozu rządowego zachęcają do szczepień, z drugiej jednak strony „są antyszczepionkowe występy posłanek i posłów Zjednoczonej Prawicy, antyszczepionkowe manifesty w prorządowych mediach i antyszczepionkowe wystąpienia w TVP”. Oczywiście, nie był łaskaw wskazać, kto, kiedy i w których mediach wygłaszał „antyszczepionkowe manifesty”, a parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy, którzy mają na koncie „antyszczepionkowe występy” są krytykowani przez klubowych kolegów.
Imielski: Polityczna kalkulacja obozu władzy
Dalej dziennikarz „GW” stawia tezę, że brak restrykcji dla osób niezaszczepionych to „polityczna kalkulacja obozu władzy”.
Nie będzie restrykcji dla niezaszczepionych, bo to w dużej mierze elektorat Zjednoczonej Prawicy - tak wychodzi nie tylko z badań, ale też z mapy szczepień
— pisze Imielski, zapominając, że badania w tej sprawie są różne, a niektóre pokazują, że jest wręcz odwrotnie (m.in. dla wPolityce.pl, „Rzeczpospolitej” czy OKO.press).
Z powodu politycznej kalkulacji rządzący wiozą nas wprost ku czwartej fali pandemii. Zamiast wprowadzić restrykcje dla niezaszczepionych, wysyłają do nich jasny sygnał: nic wam nie zrobimy
— czytamy dalej. Publicysta „GW” sugeruje, że Polska - wzorem innych krajów europejskich- powinna wprowadzić daleko idące obostrzenia dla osób niezaszczepionych. Roman Imielski pisze wprost o „przymuszeniu do szczepień” jak największej grupy osób, bo tylko tak możemy uniknąć czwartej fali pandemii i kolejnych lockdownów.
Pomijając już kłamliwe sugestie, że antyszczepionkowcy to w znacznej mierze wyborcy PiS, może warto wziąć pod uwagę, że rząd ceni wolność, a także zdrowy rozsądek obywateli, a wprowadzenie obowiązkowych szczepień mogłoby zaognić sytuację.
aja/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560284-agresja-antyszczepionkowcow-imielski-juz-sugeruje-wine-pis