Uważam, że nad każdą propozycją dotyczącą przywilejów dla osób zaszczepionych warto się pochylić - mówi portalowi wPolityce.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości, z zawodu lekarz, Bolesław Piecha.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Awantura pod punktem szczepień w Grodzisku Mazowieckim, do której odnieśli się już przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia pokazuje dużą popularyzację nastrojów wokół szczepień. Skąd taka agresja osób, które próbowały wedrzeć się do punktu
Bolesław Piecha: Jest taki czas. Agresja ogólnoeuropejska, a nawet ogólnoświatowa. Osobiście jednak nie rozumiem tego, jestem w tej kwestii pryncypialny, choć może to słowo bardzo stare i bardzo brzydko brzmiące. Dla mnie jedyną szansą wygrania z epidemią, zapobieżenia kolejnym lockdownom, które mają fatalny wpływ na życie społeczne, edukacyjne, gospodarcze, są po prostu szczepienia.
Te szczepienia muszą być przeprowadzone. Jeżeli ktoś atakuje albo słownie, albo wręcz fizycznie, powinien ponieść poważne konsekwencje. Służby porządkowe, policja, nie powinny niczego się obawiać, powinny stanąć na wysokości zadania.
A co z osobami, które nie są całkowicie „anty”, a jednak mają pewne obawy przed szczepieniem? Jak przekonać tę część społeczeństwa?
Zawsze będą takie osoby, choć niekoniecznie są przy tym agresywne. Mamy kalendarz szczepień u dzieci i też są takie osoby, które nie szczepią dzieci. Taki jakiś trend jest, on wynika zapewne z anarchizacji całego społeczeństwa. Pandemia to wzmogła, ja jednak apeluję i chciałbym, aby było więcej takiej solidarności społecznej i świadomości, że jedyną możliwością wygrania z epidemią oraz wszelkimi jej skutkami – edukacyjnymi, społecznymi, gospodarczymi, kulturalnymi, są szczepienia.
Części takich osób nigdy nie przekonamy. Społeczeństwo na świecie jest pluralistyczne. Natomiast jest coś takiego jak fakt dokonany. I stawiałbym tu na politykę faktów dokonanych.
W kwestii zachęcania do do szczepień, mówimy, zdaje się, już nie tyle o uniknięciu czwartej fali pandemii, co jej łagodnym przebiegu.
Czwarta fala jest pewna, bo w okresie jesienno-zimowym mamy zawsze wzrost zachorowań, wirusów dotyczących górnych dróg oddechowych i pewnie w tej mieszaninie wirus SARS-CoV-2 będzie grał główną rolę. Szczepienia pozwolą nam na ten łagodniejszy przebieg kolejnej fali.
A może należałoby rozważyć takie rozwiązania, jak np. we Francji czy na Słowacji - nazywane bądź to restrykcjami dla osób niezaszczepionych, bądź to przywilejami dla zaszczepionych
Jestem lekarzem i trochę znam sprawy dotyczące zdrowia publicznego. Uważam, że nad każdą propozycją dotyczącą przywilejów dla osób zaszczepionych warto się pochylić. Wcale nie dziwię się, że część krajów przyjmuje tego rodzaju rozwiązania. Być może powinniśmy iść właśnie tą drogą. Ktoś, kto wypełnia swój obowiązek – osobisty, bo chroni się przed chorobą, ale i obywatelski, bo chroni innych przed roznoszeniem wirusa, podczas gdy ktoś inny ma to w nosie - powinien otrzymać jakąś nagrodę – niekoniecznie samochód czy 100 tys. zł, ale na pewno możliwość swobodnego poruszania się w niektórych miejscach użyteczności publicznej, takich jak sklepy, sale koncertowe, boiska itd.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
*Rozm. Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/560077-przywileje-dla-zaszczepionych-b-piecha-warto-rozwazyc