Ważne jest to, że szczepionka działa. A jeśli ktoś nie wierzy w jej działanie i woli przechorować, jest to wyłącznie jego wybór - mówi portalowi wPolityce.pl wirusolog, prof. Włodzimierz Gut.
CZYTAJ TAKŻE:
W ostatnim czasie coraz częściej mówi się o IV fali pandemii koronawirusa, która miałaby nadejść jesienią. Coraz więcej słyszymy także o nowych wariantach. Czy nowa fala pandemii jest realnym zagrożeniem, przed którym uchronią nas tylko szczepienia? Na ten temat rozmawialiśmy z prof. Włodzimierzem Gutem, wirusologiem.
Prof. Gut: Nowe zakażenia pokazują, że szczepionka działa - niezależnie od wariantu
Zapytaliśmy naszego rozmówcę m.in. o wypowiedź ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, który wskazał dziś, że najwięcej nowych zakażeń odnotowano wśród osób w grupie wiekowej 21-40 lat i niezaszczepionych.
To pociecha, że szczepionka działa niezależnie od wariantu. Choć oczywiście sporo jeszcze brakuje, aby zadziałała tak zwana odporność stadna czy populacyjna. Teraz pozostaje zachęcenie. Można zachęcać metodą francuską, a można też „głaskać po główce”. We Francji 2,5 mln zachęciło się w ciągu kilku dni.
— wskazał profesor.
Restrykcje czy przywileje?
Czy pomogłyby restrykcje wobec osób niezaszczepionych, a może przywileje dla tych, którzy się zaszczepią? Tego rodzaju propozycje budzą duże kontrowersje - również wśród osób, które nie negują istnienia pandemii czy też zasadności szczepień. Gdzie jest granica między wolnością a troską o bezpieczeństwo innych osób?
Wolność kończy się, gdy chcę wejść do kina, a nie mam pieniędzy na bilet. Ale nie żartujmy sobie: każda czynność wymaga spełnienia określonych wymogów
— powiedział ekspert.
Przedstawiciele rządu, zwłaszcza resortu zdrowia zwracają uwagę, że dotychczasowe zachęty, takie jak np. loteria, nie do końca spełniły swoją rolę.
Od pewnego momentu stadną odporność osiąga się w dwojaki sposób: albo chorując, albo szczepiąc się. Wybór należy do nas. Można było stosować pewne ograniczenia wtedy, gdy groziłoby to załamaniem się gospodarki, zamknięciem szpitali. I tak osiągniemy odporność stadną, bo od pewnego momentu zagrożenie przestaje być takim zagrożeniem masowym. Liczba zachorowań będzie spadała lub rosła. W momencie, gdy osiągniemy stadną odporność, osoby nieszczepione staną się bezcenne
— stwierdził profesor Gut.
Jeżeli nie ma bodźców z zewnątrz nabyta odporność będzie słabła. Dlatego populacja osób nieszczepionych będzie, chorując, dostarczała tak zwanego boostera, czyli utrzymywała stabilność odporności w populacji
— wyjaśnił.
50 proc. osiągnęło uodpornienie dzięki szczepieniom. Te pozostałe 30 najwidoczniej marzy o tym, żeby odporność podnieść przy pomocy przechorowania. Ich problem. W tym momencie wszyscy, którzy będą przyczyniać się do utrzymania odporności populacji będą bezcenni. A to, że będą umierać, to też ich problem.
— dodał.
„Wszystko jest eksperymentem”
A co w sytuacji, gdy zasadność szczepień podważają osoby publiczne, mający grono sympatyków i pewien autorytet, np. politycy czy celebryci? Wśród parlamentarzystów czy sławnych osób niejednokrotnie pojawiają się sugestie mówiące np. o tym, że szczepienia są „eksperymentem”.
Wszystko jest eksperymentem. I takie osoby też eksperymentują, tyle że na swoim zdrowiu i życiu: „a może się zakażę? A może nie zakażę?” Jeśli ktoś kocha rosyjską ruletkę, to czy odmawiać mu tej przyjemności? Jeśli się zaszczepimy, to zwiększą co najwyżej naszą odporność
— wskazał.
Każdemu wolno przyjąć określone stanowisko, jednak powinien pogodzić się z jego konsekwencjami. Jeżeli ktoś uważa, że może coś robić i konsekwencji nie będzie, to mocno się oszuka. O ile można sobie dyskutować z politykami, czy z dziennikarzami, to z biologią dyskutować nie radzę.
— podkreślił nasz rozmówca.
Żadna fala nie będzie tak wysoka i tak groźna, żeby zaszkodzić w obecnej sytuacji. Nowe warianty i mutacje są od dawna, ale długość białka jest skończona, liczba mutacji też. Najważniejsze, że szczepionka działa. A jeśli ktoś nie wierzy w jej działanie i woli przechorować, jest to wyłącznie jego wybór
— ocenił wirusolog.
III dawka szczepień
Na koniec zapytaliśmy profesora także o to, czy mogą być potrzebne kolejne dawki szczepień. Część krajów wprowadza już trzecie dawki.
W tej chwili najwięcej o trzecich dawkach mówią producenci. Tak samo producenci samochodów powiedzą, że przydałoby się Pani nowe auto. Jeżeli będą „dobroczyńcy” w populacji, dostarczający dodatkowego boostera – a czy oni umrą, czy przechorują, to jest ich problem, to odporność populacyjna się utrzyma.
— powiedział prof. Gut.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/558920-tylko-u-nas-prof-gut-nie-radze-dyskutowac-z-biologia