„Potrzebne jest przywrócenie nawyków, obyczajowości, kultury relacji pomiędzy ludźmi na uczelniach oraz władzami uczelni a pracownikami” – mówił prof. Wojciech Polak na antenie Radia Maryja.
Wykładowca UMK mówił o przyjętym przez rząd pakiecie wolności akademickiej.
Jeśli ktoś liczy, że przy pomocy aktów prawnych można wszystko załatwić, to niech wie, iż nie można. Potrzebne jest przywrócenie nawyków, obyczajowości, kultury relacji pomiędzy ludźmi na uczelniach oraz władzami uczelni a pracownikami. Owszem stworzone zostaną fundamenty, które pozwolą na powrót oczywistych zasad mówiących o tym, że uczelnie wyższe zawsze były miejscami, w których spierały się różne poglądy. Uczelnia jest miejscem, gdzie naukowiec w sposób naturalny ma prawo wyrażać swoje poglądy i nikt nie może mu tego zabronić
– powiedział.
Alarmował też ws. zagrożeń dla wolności słowa.
Źle się z nią dzieje. Właściwie są 2 aspekty zagrożenia dot. wolności słowa. Pierwszym z nich jest aspekt wymuszania akceptacji dla poglądów lewicowo-liberalnych. Ludzie, którzy mają poglądy konserwatywne, katolickie, tradycyjne oraz zdroworozsądkowe często są na cenzurowanym. Jeżeli ktoś twierdzi, że małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny, istnieją 2 płcie, to nagle się okazuje, iż za takie twierdzenia można być ukaranym, skrytykowanym, uznanym wręcz za przestępcę. Mieliśmy przykład prof. Ewy Budzyńskiej z Uniwersytetu Śląskiego czy prof. Aleksandra Nalaskowskiego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu
– stwierdził prof. Polak.
Drugi problem z wolnością słowa na uczelni dotyczy jej braku w zapisach ustawy Gowina, która dała cesarskie, absolutne uprawnienia władzom uczelni, a zwłaszcza rektorom. W obecności rektora nikt nie zabierze głosu na Senacie, bo się boi, gdyż rektor może wszystko, czyli zwolnić, przenieść, pozbawić nagrody, przywilejów, zmienić miejsce zatrudnienia. Rektor ma uprawnienia absolutne i właściwie wielu profesorów boi się głosować wbrew jego woli. To bardzo poważne ograniczenie wolności słowa na uczelni. (…) Wydaje mi się, że sytuacja zaszła na tyle daleko, iż aby chronić autonomię uniwersytetu, potrzebna jest kontrola Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz jego działania. Niektóre wyższe uczelnie w samobójczy sposób podważają swoją misję, idee zasadnicze polegające na krzewieniu prawdy czy wolności
– dodał naukowiec.
Obawy uczelni
Niektóre z uczelni mają być przeciwne wprowadzeniu pakietu wolności akademickiej.
Ich obawy prawdopodobnie wynikają z tego, że ludzie o poglądach lewicowo-liberalnych zaczynają obawiać się, iż ludzie o poglądach konserwatywnych, chrześcijańskich będą mogli swobodnie wypowiadać swoje poglądy, głosić wykłady zabarwione odpowiednimi przemyśleniami w duchu chrześcijańskim, konserwatywnym. Im się to nie podoba i ich to niepokoi, więc chcą przy pomocy metod, które są związane nie do końca z czystą grą, ograniczać prawo do wolności wypowiedzi
– tłumaczył prof. Polak.
mly/radiomaryja.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/557714-wolnosc-slowa-na-uczelniach-zagrozonakomentarz-prof-polaka