Przyjaciel zwrócił mi uwagę, że niedawno wydana książka Marcina Matczaka „Imperium tekstu” jest doskonałą ilustracją zagrożeń, które wpisane są w obecne, liberalne podejście do prawa, o czym często piszę.
Książki nie przeczytałem, nie będę więc zabierał na jej temat głosu, natomiast zaznajomiłem się z jej finałem, który stanowi 10 rad dla sędziów, gdyż, jak zauważa autor, „teoria musi mieć przełożenie praktyczne”. Można je więc analizować oddzielnie. Zacznę jednak od fragmentu, który autor traktuje jako podsumowanie „Imperium”: „Dlaczego sędzia nie może być tylko »ustami ustawy«”.
Tradycyjne podejście, które nakazuje skromność egzekutorom prawa, jest Matczakowi obce. Dużo bliżej mu do współczesnego klasyka liberalnego modelu, Ronalda Dworkina. Wykreował on figurę „sędziego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/557350-prawnicze-imperium-doskonaly-swiat-korporacji-sedziowskiej