Sport i polityka raz po raz się przenikają. Politycy lubią być fotografowani z szalikami w barwach narodowych na stadionach, a jeszcze chętniej w szatni zwycięskiej drużyny po meczu.
W czasach nowożytnych usiłowano wprowadzić zasadę sportowej apolityczności. Zawodnikom nie wolno było pokazywać gestów, które oznaczają poparcie dla jakiejś siły politycznej czy ideologii. Dlatego oburzenie niektórych oficjeli budzą piłkarze, którzy czy to czynią znak krzyża przy wejściu na boisko, czy po bramce w euforii padają na kolana i wskazują palcem niebo. Aż strach pomyśleć, że ci tropiciele mogą skojarzyć kiedyś skrzyżowane na piersi ręce Roberta Lewandowskiego z krzyżem św. Andrzeja…
Żarty żartami, ale zwalczanie ideologii kończy się, gdy mamy do czynienia z ruchami lewackimi. Zakorzeniona…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/557273-z-tecza-na-ramieniu-symbole-i-gesty-w-sporcie