Ten protest jest najlepszą rekomendacja zmian, które proponuje dla edukacji minister prof. Przemysław Czarnek. Skrajnie lewicowe organizacje protestują przeciwko zmianom proponowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Lewicowi aktywiści atakują koncepcję ministra, gdyż boją się utraty możliwości wpływania na młode pokolenie Polaków.
CZYTAJ TAKŻE: Ranking szkół przyjaznych LGBTQ+? A może ranking szkół przyjaznych wiedzy?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: [UJAWNIAMY. Nowe fakty ws. dyrektor szkoły, która pozwoliła spędzić dzieci na Tour de Konstytucja! W tle afera z „zajęciami”, które z uczniami prowadzili Algierczycy)(https://wpolityce.pl/polityka/555182-ujawniamy-nowe-fakty-ws-afery-tour-de-konstytucja)
W szkołach publicznych przedstawiciele władzy będą mieli decydujący głos przy wyborze dyrektora. Będą mogli też wykreślić placówkę niepubliczną z rejestru i odebrać jej uprawnienia do działania. Samorządy lokalne i inne organy prowadzące szkoły stracą wpływ na funkcjonowanie swoich placówek. Planowane rozwiązania naruszają konstytucyjną zasadę pomocniczości. Są próbą powrotu do centralistycznego modelu zarządzania oświatą. Zmierzają do zniszczenia jej różnorodności
– czytamy w liście protestacyjnym podpisanym m.in. przez Fundację Liberté, KOD, WWF Polska, Instytut Spraw Publicznych, Stowarzyszenie Amnesty International, Krytyka Polityczna (Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego).
Boją się utraty wpływów
Czego najbardziej boją się lewicowe środowiska? Już niedługo nie będą mogły panoszyć się w szkołach, by promować np. ideologię LGBT. Wkrótce będzie na to potrzebna zgoda wojewódzkiego kuratora oświaty.
Zapowiedziane zmiany uderzają także w autonomię kierownictwa i rad szkół w zakresie programu nauczania i sposobów realizacji podstawy programowej oraz programu profilaktyczno-wychowawczego. Dyrektor będzie zobowiązany uzyskać zgodę kuratorium na działania prowadzone przez organizacje społeczne w szkołach. Organizacje te od lat pomagają nauczycielkom i nauczycielom w realizacji zadań edukacyjnych i wychowawczych – od przedszkola do ostatnich klas szkół średnich. Prowadzą szkolenia, tworzą materiały dydaktyczne, wprowadzają do szkół nowe metody nauczania i oceniania, a także udzielają bezpośredniego wsparcia dzieciom i młodzieży. W czasie pandemii pomagały rozwijać kompetencje cyfrowe oraz oferowały wsparcie metodyczne i psychologiczne
– czytamy w histerycznym piśmie protestacyjnym.
Jak wygląda ta „pomoc nauczycielom i uczniom”, mogliśmy się przekonać niedawno w Dobczycach, gdzie na hucpę Komitetu Obrony Demokracji, „kasty”, „Strajku Kobiet” i Bodnara spędzono dzieci ze szkoły podstawowej. Głośne były też próby wpuszczenia tylnymi drzwiami do szkół przedstawicieli środowiska LGBT. Tymczasem szkoła ma być wolna od ideologii. Zmiany zaproponowane przez MEN zagwarantują neutralność polskiej szkoły.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/555221-lewicowe-organizacje-boja-sie-utraty-wplywow-w-szkolach