Ekologiczny absurd? Pięć osób zdecydowało się pozwać polski rząd… „za bezczynność w sprawie kryzysu klimatycznego, którego skutki odczuwają już teraz” (sic!). Najmłodszą z nich jest 17-latka z Torunia, której sporo uwagi poświęciła już „Gazeta Wyborcza”. Będzie lansowanie polskiej Grety?
CZYTAJ WIĘCEJ: 18-letnia Greta Thunberg ma już swój pomnik! Jednak rzeźba wywołuje kontrowersje. Dlaczego studenci są oburzeni?
Pozywają polski rząd… za kryzys klimatyczny
Piotr Nowakowski, Małgorzata Górska, Monika Stasiak, Maya Ozbayoglu i Piotr Romanowski - to pięć osób, które zdecydowały się pozwać polski rząd rzekomą bezczynność w sprawie kryzysu klimatycznego. Każda z tych osób - wspierana przez Fundację „ClientEarth Prawnicy dla Ziemi” - składa pozew indywidualny, podając różne powody.
Pozwanym jest Skarb Państwa, który w tym wypadku reprezentują ministrowie odpowiedzialni za prowadzenie polityki ochrony środowiska, polityki energetycznej państwa, transportu, krajowych inwestycji energetycznych oraz zrównoważonego rozwoju. Co do zasady Skarb Państwa jest w polskim postępowaniu cywilnoprawnym podmiotem odpowiedzialnym za działania władzy państwowej. Złożone pozwy dotyczą naruszenia przez władze państwowe dóbr osobistych pozywających. Fundacja ClientEarth – występująca w roli powoda reprezentującego osoby fizyczne – przy wsparciu Kancelarii GESSEL będzie wykazywać przed sądem, że prawa tych osób zostały naruszone przez władze państwowe. Te, zdaniem skarżących, poprzez swoje działania i zaniechania dopuściły do nadmiernych emisji w Polsce na poziomie prowadzącym do zmian klimatu niebezpiecznych dla ludzi i ekosystemów
— czytamy na stronie Fundacja „ClientEarth Prawnicy dla Ziemi”.
„GW” zachwyca się 17-latką z Torunia. Promują polską Gretę?
Najmłodszą z tej piątki jest 17-letnia Maya Ozbayoglu z Torunia. Uczennica marzy o tym, żeby zostać aktywistką, działa już zresztą w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym, czyli inicjatywie zapoczątkowanej przez słynną Gretę Thunberg.
17-latka idealnie pasuje do wzoru polskiej Grety. Nic więc dziwnego, że sporo uwagi poświęciła jej „Gazeta Wyborcza”.
Maya Ozbayoglu ma 17 lat. Urodziła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie poznali się jej rodzice - tata Turek i mama Polka. Razem z półtoraroczną córką rodzina przeprowadziła się do Turcji. Tam Maya mieszkała przez dziewięć lat. Od piątej klasy szkoły podstawowej uczy się i żyje w Polsce. Obecnie chodzi do Uniwersyteckiego Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu (…). Mimo obowiązków związanych z nauką mówi o sobie, że jest „full-time activist”, czyli aktywistką na pełen etat
— zachwyca się redakcja z Czerskiej.
Dlaczego 17-latka postanowiła pozwać polski rząd? Argumenty są wręcz groteskowe…
Wszystkie pozwy skupiają się wokół naruszenia dóbr osobistych, m.in. prawa do życia i zdrowia oraz prawa prywatnego. Ja teraz odczuwam skutki kryzysu klimatycznego bardziej pod względem psychicznym. WHO definiuje zdrowie nie tylko jako fizyczne, ale też psychiczne i społeczne
— tłumaczyła „Wyborczej” Maya.
Myśląc o kryzysie klimatycznym praktycznie codziennie, nie mogąc spokojnie decydować o swojej przyszłości, jestem poszkodowana
— dodała.
A żądania? Młoda aktywistka ekologiczna nie chce odszkodowania od skarbu państwa, a podjęcia przez rząd zobowiązań do szybszej redukcji emisji dwutlenku węgla. Czyli tam, że tam, gdzie próbuje sprzedać się „ideały”, tak naprawdę mamy do czynienia z polityką?
I nie sposób nie uśmiechnąć się, gdy licealistka z Torunia, która w przyszłości chciałaby zostać naukowczynią (sic!), opowiada o inspiracji, jaką czerpie od szwedzkiej aktywistki Grety Thunberg.
Od marca Maya strajkuje co tydzień w każdy piątek. Cały swój wolny czas poświęca aktywizmowi. Bywają gorętsze okresy, takie jak szczyty klimatyczne, które wymagają od działaczy dużo komentowania w sieci. Zazwyczaj w weekend Maya ma co najmniej dwie wideokonferencje. Zdarzało jej się już być na łączach z Gretą. To aktywistka, która najbardziej ją inspiruje
— opisuje „GW”.
Choć przedstawianie 17-latki z Torunia jako polskiej Grety może wywołać lekkie rozbawienie, to jednak sprawa pozwów przeciwko skarbowi państwa jest poważna. Przykład Grażyny Wolszczak pokazał, że „smogowe” werdykty sądowe mogą być równie groteskowe, co argumentacje „poszkodowanych”. Bo co, jeśli takie pozwy będzie chciało złożyć nagle miliony Polaków?
CZYTAJ WIĘCEJ: Paranoja! Aktorka pozwała Skarb Państwa za smog, ale Trzaskowskiemu odpuściła. „Czuję się coraz bardziej osaczona”
olnk/torun.wyborcza.pl/clientearth.org
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/554743-gw-promuje-polska-grete-to-17-latka-ktora-pozywa-rzad