W dawnych dobrych czasach niektóre gazety miały codziennie dwa wydania. Poranne relacjonowało wydarzenia z dnia poprzedniego, do wieczora.
Popołudniowe reasumowały to, co działo się nocą (a działo się: morderstwa, gwałty, napady!) i rankiem w dniu publikacji. Dziennikarze musieli działać szybko i mieli mnóstwo roboty.
No ale cóż, to se ne vrati. Dziś dzienniki nie muszą się spieszyć, bo i tak je wyprzedzi internet. Niektóre gazety wręcz zrezygnowały z sobotnich wydań, produkują tylko na weekendy przygotowane parę dni wcześniej magazyny, których teksty są oderwane od bieżących wydarzeń.
Nie krytykuję. Jest, jak jest, sam przeniosłem się z papieru do sieci (przymusowo i bez przyjemności, ale z powodzeniem). Takie czasy. Papierowe tygodniki wychodzące w poniedziałek wyznaczają autorom deadline’y na środę, co z natury rzeczy oznacza, że należy unikać tematów aktualnych. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/553682-nakarmic-kibica-petrodolary-i-ruble-z-czukotki