Mocniejsze poluzowanie obostrzeń epidemicznych może dotyczyć tylko osób zaszczepionych, bo pandemia się nie skończyła – powiedział PAP dr Konstanty Szułdrzyński po spotkaniu Rady Medycznej przy premierze. Dodał, że niestety skłonność do szczepień najwyższa jest w szczycie fali zachorowań.
„Społeczeństwo dwóch prędkości”
Przedstawiciele Rady Medycznej rozmawiali we wtorek po południu z rządem. Jednym z głównych tematów było dalsze prowadzenie programu szczepień.
Zastanawialiśmy się nad kierunkami rozwoju programu szczepień. Debatowaliśmy o tym, jak przekazywać informacje o bezpieczeństwie szczepień, a także o tym, jak kontrować nieprawdziwe argumenty przeciwników tego programu
—powiedział PAP dr Szułdrzyński kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.
Pytany o to, czy rząd radził się rady w sprawie dalszego poluzowania obostrzeń, ekspert stwierdził, że nie za bardzo jest co poluzować.
Obecnie obostrzenia epidemiczne i tak zostały w większości zniesione. Te dotyczące np. dużych imprez masowych nie mogą zostać anulowane do momentu, gdy nie zaszczepi się znacząca większość społeczeństwa. Cały czas przewija się w naszych rozmowach ten wątek, że zmierzamy w stronę społeczeństwa dwóch prędkości. Nie będzie już tak, że dalsze luzowanie będzie dotyczyło wszystkich. Nie wygraliśmy z pandemią i ona nadal jest. Dlatego wprowadzane rozwiązania będą zwalniały z obostrzeń osoby zaszczepione. Problemem nie jest 2000 czy 3000 osób zaszczepionych na koncercie, ale taka sama liczba, która nie jest zaszczepiona. Dalsze decyzje w mojej ocenie zmierzały będą w podobnym kierunku co tzw. paszporty covidowe. Część obostrzeń nie będzie więc obejmowała tych, u których mamy potwierdzoną odporność
—wskazał dr Szułdrzyński.
Szczepienia dzieci
Rada Medyczna chciałaby także, aby akcję szczepień w szkołach zacząć jeszcze przed wakacjami. Eksperci rozumieją jednak, że trzeba przygotować się do tego logistycznie. Dodatkowo, gdyby szczepienia ruszyły w czerwcu, to istnieje ryzyko, że część dzieci w wakacje nie zostałaby przez rodziców przyprowadzona na szczepienie drugą dawką.
Dlatego w szkołach szczepienia rozpoczną się we wrześniu
—wskazał dr Szułdrzyński.
Ekspert, pytany o obecne prognozy dotyczące chęci Polaków do szczepień, przyznał, że są one bardzo pesymistyczne.
Niestety skłonność do szczepień najwyższa jest na szczycie fali zakażeń. Gdy fala opada, to część ludzi zapomina o zagrożeniu i już nie chce się szczepić. A bez tego wszystkie obostrzenia nie znikną. Przynajmniej dla osób, które się nie zaszczepiły
—dodał dr Szułdrzyński.
Szczepionki będą czekać na pacjentów
Niektórzy pacjenci mogli odczuć ostatnio problemy związane z przesuwaniem terminów szczepień, jednak w czerwcu dostawy są tak zaplanowane, żeby móc stwierdzić, że to szczepionki czekają na pacjentów, a nie pacjenci na szczepionki - podkreślił pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
W Programie Pierwszym Polskiego Radia Dworczyk poinformował, że wśród osób powyżej 70. roku życia zaszczepionych lub zarejestrowanych na szczepienie przeciwko COVID-19 jest 76 proc. populacji, natomiast w grupie 60-69 lat odsetek ten wynosi 65 procent. Jak dodał, nie są to małe liczby.
Ale chcielibyśmy, żeby procent osób zaszczepionych w tych grupach był wyższy, bo to te osoby najtrudniej przechodzą COVID-19
—dodał.
Dworczyk wskazał, że lepsza sytuacja epidemiologiczna przekłada się na liczbę osób rejestrujących się na szczepienia.
Tu się nakłada kilka czynników - zmniejszenie liczby zachorowań, luzowanie obostrzeń, ładna pogoda i optymizm, który się z tym wiąże - to wszystko powoduje, że część osób zapomina o pandemii
—mówił.
Podkreślił też, że osoby najbardziej zdeterminowane do tego, by się zaszczepić, już zarejestrowały się na szczepienie.
Teraz tak naprawdę mierzymy się codziennie z wyzwaniem przekonywania kolejnych osób, że warto się zaszczepić
—wskazał.
Pytany, czy możemy powiedzieć, że nadszedł moment, w którym to szczepionka czeka na człowieka, a nie on na szczepionkę, Dworczyk odparł, że taki moment nastąpi w czerwcu.
Przez ostatnie zawirowania z dostawami w ostatnim tygodniu (…) niektórzy pacjenci mogli odczuć problemy związane z przesuwaniem terminów
—przyznał. Jak jednak zaznaczył, pod względem dostaw „czerwiec jest zaplanowany w taki sposób, że będziemy mogli w tej chwili powiedzieć, że to szczepionki czekają na pacjentów, a nie pacjenci na szczepionki”.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/553233-dalsze-luzowanie-obostrzen-moze-nie-dotyczyc-wszystkich