Orzeł w „Salonie Dziennikarskim”: Polski Ład to próba zbudowania nowego oręża społeczno-ekonomicznego na następne 10 lat

„Polski Ład to jest próba zbudowania nowego oręża społeczno-ekonomicznego dla Polski na następne 10 lat, a może i więcej i próba pokazanie, że jesteśmy w stanie dość szybko swoją siłę ekonomiczną, a więc polityczną budować także dzięki środkom w UE, w konflikcie coraz większy z tą UE” - mówił w „Salonie Dziennikarskim” na antenie TVP Info Józef Orzeł, filozof, były poseł, twórca Klubu Ronina.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-„Na dobre pomysły nigdy nie jest za późno”. Zmiany w Polskim Ładzie? Premier: To program otwarty, bardziej społeczny niż polityczny

-Co wnoszą propozycje Polskiego Ładu? Główny ekonomista MF: Nie tylko przywracają sprawiedliwość w systemie podatkowym

Te sondaże troszeczkę PiS-owi poszły w górę, chociaż na euforię jeszcze za wcześnie

— stwierdził Adam Borowski odnosząc się do sondaży poparcia dla PiS, które po ogłoszeniu Polskiego Ładu poszły w górę.

Musimy poczekać na pierwsze realizacje wprowadzanych zmian

— stwierdził zauważając, iż jak pokazuje program 500+ Zjednoczona Prawica realizuje swoje obietnice.

Ważne jest, żeby skończyć tę wojenkę międzyresortową, że pan Ziobro jest przeciwko panu Morawieckiemu. Ważna jest jedność i spójność przekazu do społeczeństwa

— zaznaczył.

Te spory nie tylko, że się nie zmniejszyły, ale za chwilę będą miały swoje apogeum. Spory w samym PiS-ie. Ich wyrazem jest dymisja prezesa PKO BP Zbigniewa Jagiełło

— zwrócił uwagę Józef Orzeł.

Polski Ład to jest próba zbudowania nowego oręża społeczno-ekonomicznego dla Polski na następne 10 lat, a może i więcej i próba pokazanie, że jesteśmy w stanie dość szybko swoją siłę ekonomiczną, a więc polityczną budować także dzięki środkom w UE, w konflikcie coraz większy z tą UE

— podkreślał.

Odnosząc się do proponowanych przez Zjednoczoną Prawicę zmian podatkowych twórca Klubu Ronina stwierdził:

W ten sposób koalicja pogłębia podział pomiędzy bogatszymi opozycji i biedniejszymi zwolennikami koalicji rządzącej.

W jego ocenie kalkulacje Jarosława Kaczyńskiego się sprawdzą, ponieważ tych ostatnich jest zdecydowanie więcej.

„W Polsce są pieniądze na inwestycje, tylko one nie są uruchamiane”

Sto kilkadziesiąt miliardów sobie leży kapitału, który jest zamrożony jeśli chodzi o prywatnych właścicieli tych kapitałów, także przedsiębiorców, bo oni czekają na sprzyjające okoliczności jego uruchomienia. Paradoksalnie w czasie pandemii jeszcze o kilkadziesiąt miliardów te zamrożone środki wzrosły

— studził słowa krytyki pod adresem proponowanych w Polskim Ładzie rozwiązań podatkowych (że uderzą w tych najbardziej prężnych) Stanisław Janecki, publicysta „Sieci”.

W Polsce są pieniądze na inwestycje, tylko one nie są uruchamiane. Trzeba patrzeć na to w większej całości. Państwo będzie tym głównym stymulatorem uruchomienia tych środków, ale prywatni przedsiębiorcy też powinni to robić, skoro część z nich ewidentnie na to stać. Nie mówimy o tych, którzy ucierpieli bardzo na pandemii

— wskazywał.

Stąd ten pakiet 652 mld zł w perspektywie tych dziewięciu lat, co oznacza 74 mld rocznie i to są środki, które nie włączają Funduszy Europejskich, tylko są obok

— zaznaczył.

aw/TVP Info