Popularny wokalista Andrzej Piaseczny dokonał coming outu w dość nietypowy sposób. Na antenie Radia ZET przyznał, że jego nowy utwór „Miłość” jest o nim samym.
Piosenka „Miłość” jest odważnym utworem. Chociaż co to za odwaga. Na świecie to są normalne rzeczy, w Polsce jeszcze nie do końca. W tej piosence mówię o tym, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry. Nie wolno nikogo wykluczać. Najważniejsza jest miłość, a nie to, kto kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą
— powiedział „Piasek”. We wspomnianym utworze pojawia się fragment „nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim”.
„Tak, to jest piosenka o mnie”
Piszę o jakichś swoich sprawach. To jest bardzo proste. Bardzo długi czas myślałem o tym, że wystarczy być dobrym człowiekiem po to, żeby wzbudzić w innych ludziach sympatię. Żeby dawać przykład tolerancji i akceptacji do człowieka. Nie do geja, tylko do człowieka. Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem
— zdradził wokalista.
tkwl/radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/550242-andrzej-piaseczny-dokonal-coming-outu-poprzez-piosenke