Ogromny wywiad z Adamem „Nergalem” Darskim i ogromne zdjęcie lidera zespołu Behemoth na okładce weekendowego dodatku. „Nergal” apeluje z okładki: „Dajcie mi, k…, żyć”. Oto, co „Gazeta Wyborcza” ma do zaoferowania swoim czytelnikom na zbliżający się weekend majowy (w najbliższych dniach będziemy bowiem świętować nie tylko rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, ale również uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski).
W ostatnim czasie o „Nergalu” znów jest głośno, tym razem za sprawą powołanej przez muzyka kampanii „Ordo Blasfemia”. Lider zespołu Behemoth coraz częściej kreuje się na ofiarę prześladowań. Z kolei „Wyborcza” przyzwyczaiła już czytelników do zaskakujących okładek i wywiadów z „autorytetami”. Był już Jerzy Urban. Teraz - znany prowokator „Nergal”, który, jak mogłoby się wydawać, mając międzynarodową sławę nie potrzebuje już prowokacji na poziomie zbuntowanego nastolatka. Nic bardziej mylnego!
Nergal walczy z „ohydnym kołtuństwem”
Celem kampanii „Nergala” jest wyeliminowanie z polskiego systemu prawnego zapisu o obrazie uczuć religijnych, o czym mówi zarówno „Wyborczej” w omawianym wywiadzie, jak i zagranicznym mediom. Na okładce apeluje, aby „dać mu, k…, żyć”. Sam wywiad jest jeszcze ciekawszy.
Z kim walczy „Nergal”? Jak przekonuje, ani z Polakami, ani nawet z katolikami czy w ogóle z ludźmi, tylko „z dogmatyzmem, zabobonem i ohydnym kołtuństwem”. Redaktor Grzegorz Wysocki w niemal każdym pytaniu pozwala sobie na wtręty i żarciki typu „a teraz będzie kazanie ojca Nergala”.
(…)wolność jest w obecnej sytuacji naprawdę kluczowym pojęciem, by zrozumieć, o co chodzi strajkującym kobietom, osobom LGBT, przedsiębiorcom czy wreszcie takim dziwadłom jak ja
— przekonuje Darski.
Podeptał Matkę Boską, bo… chce mieć święty spokój
Dopytywany przez redaktora Wysockiego, czy w ferworze tej walki o wolność musiał zdeptać Maryję i porwać Biblię, muzyk stwierdza:
Przecież chodzi mi tylko o to, żeby mieć święty spokój
„Nergal” nieustannie przekonuje, że w Polsce ograniczana jest wolność, a działalność artystyczna jest cenzurowana.
Ludzie muszą zrozumieć, że zaczyna się od artysty czy pisarza, a następnie, panie Kowalski i pani Kowalska, mogą przyjść po was, bo napisaliście coś niefajnego o jaśnie panującej nam partii czy Kościele na swoim Facebooku czy Instagramie
— straszy muzyk, zapominając, że jednak jest osobą publiczną, w odróżnieniu od „pani Kowalskiej” czy „pana Kowalskiego” i prowokuje uporczywie, nie tylko na zamkniętych koncertach skierowanych do określonej grupy ludzi (jak sam mówi, nie koncertuje dla wierzących), a jego profile w mediach społecznościowych są dostępne dla każdego.
„Burdele” zamiast kościołów
„Nergal” cieszy się również z rosnącej fali antyklerykalizmu wśród młodych, wyznaje, że chciałby kupić sobie opuszczony kościół, a wtedy działyby się tam rzeczy „fajne, mądre, inspirujące”. Czyli?
Niech to będzie wreszcie miejsce, które ci daje rozkosz i szczeście, a nie smutek, depresję i frustrację. Kobieta z rozłożonymi nogami zamiast Jezusa z rozłożonymi rękoma. Świetne hasło reklamowe! -
— przekonuje artysta, który wcześniej zadeklarował, że nie ma nic przeciwko temu, aby w dawnych kościołach, jak w Europie Zachodniej, powstawały „knajpy, galerie, sale koncertowe”, a nawet agencje towarzyskie. Pytanie, czy to „świetne hasło reklamowe” spodobałoby się również znacznej grupie czytelników „GW”, m.in. feministkom.
Ci, którzy oburzają się na prowokacje „Nergala” chętnie „dadzą mu żyć”. Dobrze by było, gdyby Darski również „dał żyć” osobom wierzącym i nie deptał (dosłownie i w przenośni) tego, co dla nich święte.
aja/”GW”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/549178-zenujacegw-na-majowke-okladka-i-wielki-wywiad-z-nergalem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.