Nie sposób oglądać tego bez wzruszenia. Przeklinająca dziewczyna z tęczową flagą, która prowokacyjnymi zaczepkami zakłócała modlitwę ludzi protestujących w obronie Radia Maryja, została nieoczekiwanie spacyfikowana łagodnością starszej kobiety. I choć w dzisiejszych czasach wezwanie „zło dobrem zwyciężaj” powoli przestaje nas przekonywać, scena która rozegrała się przed warszawskim sądem, porusza najgłębsze warstwy duszy.
Organizacja Watchdog wytoczyła proces karny przeciwko Fundacji „Lux Veritatis”. Stowarzyszenie wystąpiło z aktem oskarżenia przeciwko członkom zarządu fundacji. I choć Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich podkreśla, że sprawa nigdy nie powinna trafić do sądu i jest zwyczajnym nękaniem, a w obronie Fundacji stanęło wiele prominentnych środowisk, w tym grupa senatorów, proces trwa.
Przed warszawskim sądem zgromadziła się grupa słuchaczy Radia Maryja, która modlitwą wyraża swoje wsparcie dla toruńskich mediów. Podczas, gdy odmawiali Koronkę do Miłosierdzia Bożego, 21-letnia dziewczyna z tęczową flagą próbowała zakłócić modlitwę.
Miłosierdzie dla was, ale nie dla Rydzyka
Bolesnej męki dla niego
— dopowiadała do słów modlących się osób.
Recytowała też głośno słowa piosenki Taco Hemingwaya „Polskie tango”:
Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Torba z białym. Gdzie ty mieszkasz? Na strzeżonym. W jakim kraju? W tym popierdolonym. Czym ta ziemia? Czym zdobyta? Propagandą strachu. Czy ją kochasz? Bardzo, mówię szczerze. A w co wierzysz? W nic nie wierzę!
Prowokacja nie zdołała przerwać modlitwy. Jednak do dziewczyny podeszła zalana łzami 83-letnia kobieta, uklęknęła przed nią i pocałowała ją w stopy.
Całe życie walczyłam o Polskę i doczekałam się, że już jestem przed odejściem z tego świata, a Polska jest podzielona i jest mi bardzo przykro. Przeżywam to bardzo
I te dzieci, nasze biedne dzieci, które były wychowywane przez „niepolskich” Polaków
— powiedziała.
I to jest moment, w którym serce dziewczyny mięknie. Prosi starszą panią, by przestała płakać, a potem razem z nią czyni znak krzyża.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ta sytuacja przejdzie do historii! Dziewczyna w tęczowych barwach próbowała zagłuszyć modlitwę. Łzy staruszki zmieniły wszystko
Niesamowicie poruszająca scena. Bo przecież jeśli dziewczyna przyszła na ten protest sama i zdecydowała się zakłócać modlitwę starszych ludzi w taki właśnie sposób, musiała być mocno zdeterminowana i przekonana o słuszności własnych działań. Jednak jej reakcja na gest starszej pani kompletnie zmieniła jej zachowanie. Ukazała się empatia wobec łez i smutku, może nawet próba zrozumienia? I chyba w tym leży sens całej wojny ideologicznej, której ofiarami padają kolejne pokolenia ludzi. Istotą jest brak zrozumienia i miłości. Propaganda i manipulacja ciosają masowo umysły i postawy według ściśle skalibrowanego schematu. Brak miłości, zrozumienia i systemu wartości w rodzinach sprawia, że pozbawieni wzorców ludzie idą w świat z poszarpanymi duszami. Zaspokajają głody emocjonalne i intelektualne byle czym. Niezdolni do rozpoznania prawdy, dobra i piękna, łapią się czegokolwiek, co ich pociąga. Ta scena, choć jednostkowa, staje się symbolem pewnej charakterystycznej całości. I powinna nas wszystkich natchnąć do poszukiwania nowych sposobów dotarcia do tych, którzy się gubią. Od nowa. Na wszystkich możliwych polach. Bo może nie wszystko jest jeszcze stracone…
CZYTAJ WIĘCEJ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/549131-od-bluznierstwa-do-znaku-krzyza-moze-nie-wszystko-stracone