Chociaż za utrzymanie grobów wysoko postawionych komunistów nie są wnoszone opłaty, to miejsca ich pochówku nie są likwidowane - donosi „Rzeczpospolita”. Z czego to wynika?
Zgodnie z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, jeśli po upływie 20 lat za grób nie będzie wnoszona opłata, może zostać ponownie użyty. Np. na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach opłata za zachowanie na dalsze 20 lat grobu tradycyjnego ziemnego pojedynczego (bez prawa murowania) wynosi 2870 zł, a pojedynczego murowanego – 3450 zł.
Mimo to, grób Bolesława Bieruta jest zachowany, choć nikt za niego nie płaci. Dziennik zapytał również o miejsca pochówku Juliana Marchlewskiego, Władysława Gomułki i gen. Karola Świerczewskiego.
Za groby nie są wnoszone opłaty przewidziane w art. 7 ust. 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych
— poinformował „Rzeczpospolitą” wydział prasowy urzędu m.st. Warszawy.
Samowolka?
Dlaczego w takim razie groby nie zostały zlikwidowane?
Zgodnie z art. 7 ust. 5 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych wzbronione jest użycie do ponownego pochowania grobów, mających wartość pamiątek historycznych (ze względu na swą dawność lub osoby, które są w nich pochowane, lub zdarzenia, z którymi mają związek) albo wartość artystyczną
— czytamy w komunikacie miasta.
Tyle że - jak zauważa dziennik - wspomnianym grobom nikt nie nadał statusu pamiątki historycznej.
I jak to się ma do likwidacji grobów ofiar zbrodniarzy komunistycznych, za które również należy wnosić opłaty? Według ustaleń „Rzeczpospolitej” są bliscy znalezienia rozwiązania tego problemu. Oby.
gah/rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/548625-groby-komunistow-zachowanechoc-nikt-nie-placi-za-utrzymanie