Po śmierci Krzysztofa Krawczyka doszło do medialnej kłótni między Marianem Lichtmanem (Trubadurzy) a wieloletnim menadżerem artysty Andrzejem Kosmalą. Wywołała ona emocjonalną reakcję wdowy po piosenkarzu, która napisała do Lichtmana na Facebooku: „Błagam, odpuść i nie mieszaj ludziom w głowach i uszanuj naszą żałobę”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Menadżer Krzysztofa Krawczyka napisał na Facebooku:
Marian Lichtman dobrze wie, dlaczego żona [Krawczyka - red.] na pogrzebie mu powiedziała: ‘Zjeżdżaj, robisz wszystko, by zarobić na śmierci mego męża’.
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Lichtman przedstawił nieco inną wersję wydarzeń:
Ona rzeczywiście mi powiedziała na cmentarzu: „Proszę cię, Marian, nie promuj się na pogrzebie mojego męża ani w mediach”. Na pewno nie powiedziała mi „Zjeżdżaj”. Ja mówię: „Słuchaj, Ewa, łączę się z tobą w bólu, ale to nie czas na tę rozmowę”
— relacjonował.
Napisałem na FB to, co napisałem, aby chronić Ewę. Lichtman zarzucił jej, że ona nie zadzwoniła do niego pierwszego z wiadomością o śmierci. Zadzwoniła do mnie, bo ja byłem przy Krawczyku 47 lat i to ja byłem jego menedżerem i przyjacielem. Żałuję, że dałem się sprowokować i odpowiedziałem na te zaczepki. Niepotrzebnie! Pomagam mu tylko w autolansie. Przepraszam, ale nie wytrzymałem nerwowo. To były dla mnie trudne dni. Teraz kończę ten temat. A Lichtman zachował się i dalej zachowuje niegodnie
— powiedział Kosmala w wywiadzie dla WP.
„Uszanuj naszą żałobę”
Kłótnia spowodowała reakcję Ewy Krawczyk, która opublikowała na Facebooku przejmujący wpis.
Marian Lichtman, ja muszę powiedzieć parę słów, bo już mam dość twojego mieszania się w nasze sprawy. Przyjacielem mojego Krzysia oddanym na całe życie i teraz jest Andrzej Kosmala. Moj mąż przed tobą mnie ostrzegał bo zawsze wynosiłeś do gazet, co się dzieje u nas w domu. Krzysztof Junior nagrał piękną płytę z ojcem. A ja jemu krzywdy nigdy nie zrobię. Rozmawiałam z moim mężem o tym. Płacę od 15 lat za niego alimenty na jego dziecko i nadal będę to robić, opłacam fundusz emerytalny i jego mieszkanie i opłaty. Wszystko co się należy synowi dostanie, ale to jest proces, który trwa. Sprawami mojego męża zajmuje się nadal Andrzej Kosmala. A ciebie błagam, odpuść i nie mieszaj ludziom w głowach i uszanuj naszą żałobę. Okaż serce, skoro się uważasz za przyjaciela, bo oni tak nie robią! Do tego w tym tragicznym czasie spada na mnie i na naszą rodzinę kolejny cios. Brat Krzysztofa Andrzej jest w bardzo ciężkim stanie. Nawet nie wie o śmierci Krzysztofa. Czeka nas najgorsze! Tylko nie biegnij z tym zaraz do prasy! Marian, błagam Cię: daj nam spokój! Tobie i rodzinie dużo zdrowia! Ewa Krawczyk
— napisała wdowa po piosenkarzu.
aw/Facebook/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/547503-przejmujacy-apel-ewy-krawczyk-do-mariana-lichtmana