Ponad 70 proc. osób powyżej 70. roku życia jest zaszczepionych lub zarejestrowanych na szczepienie przeciwko COVID-19 - poinformował w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk. Z kolei w grupie 60-69 lat zaszczepionych lub zarejestrowanych jest ponad 51 proc.
CZYTAJ TAKŻE:
Dworczyk na konferencji w KPRM poinformował, że „w ostatnich 10 dniach zapisało się na konkretne terminy szczepienia ponad 900 tys. osób powyżej 60. roku życia”.
W grupie osób powyżej 70. roku życia łączna suma osób zaszczepionych lub zarejestrowanych to jest już ponad 70 proc., natomiast jeżeli chodzi o osoby w wieku między 60 a 69 lat, to łącznie zaszczepionych lub zarejestrowanych jest już ponad 51 proc.
— przekazał.
20 mln szczepień do końca czerwca
Do końca czerwca, zgodnie z deklaracjami złożonymi przez premiera Mateusza Morawieckiego wykonamy 20 mln szczepień - powiedział w poniedziałek szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Dworczyk poinformował, że do tej pory wykonano ok. 7,7 mln szczepień - pierwszą i drugą dawką.
Dodał, że dobrą informację jest to, że w zeszłym tygodniu, „przekroczyliśmy w ciągu 7 dni, mimo tego, że to był tydzień świąteczny, milion szczepień”.
To jest właśnie dowód na to, że planujemy przyspieszenie, że już przyspieszamy i że w kolejnych tygodniach również mamy takie ambitne plany
— powiedział Dworczyk.
W tym tygodniu - dodał - również „zamierzamy wykonać ponad milion szczepień”.
Do końca czerwca, zgodnie z deklaracjami złożonymi przez pana premiera, wykonamy 20 mln szczepień
— oświadczył Dworczyk.
Rejestracja kolejnych roczników
W poniedziałek ruszyła rejestracja na szczepienia osób, które urodziły się w roku 1962.
Odpowiedzialny za akcję szczepień szef KPRM Michał Dworczyk zapewnił wczesnym popołudniem, że rejestracja ta przebiega bez przeszkód.
Wierzę, że nadal tak będzie
— zaznaczył.
Dworczyk poinformował, że jak na razie zarejestrowało się 64 tysiące osób z rocznika 1962.
Do końca maja mamy półtora miliona wolnych terminów - to są zarówno sloty wewnętrzne, jak i zewnętrzne, ale to są wszystko wolne miejsca, które będą się - jestem przekonany - sukcesywnie wypełniały
— powiedział szef KPRM.
Zastrzegł, że są powiaty, w których jest problem z terminami szczepień.
W tej chwili pracujemy nad tym, żeby wesprzeć punkty szczepień w tych powiatach tak, żeby nie trzeba dalej jeździć, żeby każdy zainteresowany pacjent miał jak najbliżej siebie punkt szczepień
— zapewnił Dworczyk.
Przypomniał ponadto, że we wtorek, od północy, rozpocznie się rejestracja chętnych z rocznika 1963, w środę - 1964 i w kolejnych dniach z dalszych roczników.
Pięć grup zawodowych będzie szczepionych priorytetowo
Na poniedziałkowej konferencji prasowej szef KPRM i pełnomocnik rządu ds szczepień powiedział, że wpłynęły do niego prośby od kilkudziesięciu instytucji o przyspieszenie szczepień ich pracowników, w związku z tym, jak ważne zadania te instytucje wykonują.
W przypadku 17 z tych instytucji zostały wydane opinie negatywne, po konsultacjach z Radą Medyczną przy premierze, natomiast w przypadku pięciu takich grup skierowałem do ministra zdrowia prośbę o możliwość szczepienia pracowników tych podmiotów w trybie priorytetowym i pan minister przychylił się do tego
— powiedział Dworczyk.
Poinformował, że chodzi o: dyspozytorów ratownictwa medycznego i centrum powiadamiania, pracowników: Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, CEZ (Centrum e-Zdrowia) - instytucji odpowiadającej za obsługę informatyczną wszystkich procesów realizowanych w ramach resortu zdrowia, Chmury Krajowej (dostawcy rozwiązań chmury obliczeniowej), instytucji dostarczających tlen do szpitali.
Pracownicy tych instytucji będą w najbliższych dniach zaszczepieni, żeby zapewnić ciągłość procesu szczepień w Polsce
— poinformował Dworczyk dodając, że „łącznie to będzie około 1800 osób”.
Kto będzie szczepiony preparatem J&J?
Jednodawkowa szczepionka Johnson&Johnson w pierwszej kolejności trafi do zespołów wyjazdowych, które szczepią osoby w ich domach ze względu na to, że nie mogą one samodzielnie dotrzeć do punktów szczepień - poinformował szef KPRM i pełnomocnik ds. programu szczepień Michał Dworczyk.
Minister przypomniał w poniedziałek, że w najbliższą środę do Polski trafi pierwsza dostawa szczepionek Johnson&Johnson. Będzie to blisko 120 tys. dawek.
To jest szczepionka jednodawkowa i z tego powodu zostanie w pierwszym rzędzie skierowana do szczepiennych zespołów wyjazdowych, które szczepią pacjentów z ograniczoną mobilnością. Czy to ze względu na ich niepełnosprawność, czy ze względu na choroby, czy inne ograniczenia, pacjenci ci nie mogą dotrzeć do punktów szczepień
— zaznaczył szef KPRM.
Jak dodał, chodzi też o to, by zespół, który szczepi takie osoby nie musiał dwa razy wyjeżdżać do jednego pacjenta.
Szczepionka o nazwie Janssen COVID-19 Vaccine opracowana przez firmę Janssen Pharmaceutica NV, która należy do grupy Johnson&Johnson, została dopuszczona 11 marca warunkowo do obrotu na rynku UE.
To czwarty preparat przeciw COVID-19 i drugi w technologii wektorowej, obok szczepionki firmy AstraZeneca. W Polsce szczepi się w tej chwili trzema dwudawkowymi preparatami firm: Pfizer, Moderny (mRNA) i właśnie preparatem AstraZeneca.
Szczepionkę Janssen COVID-19 Vaccine można przechowywać w temperaturze 2-8°C przez trzy miesiące. Podawana jest domięśniowo.
Szczepionka opiera się na niezdolnym do replikacji adenowirusie – Ad26. Jest on nośnikiem materiału genetycznego, pod wpływem którego komórki zaszczepionej osoby zaczynają wytwarzać białko wypustkowe (białko kolca, białko S) wirusa SARS-CoV-2 powodującego COVID-19. Reagując na białko wirusa, organizm wytwarza odporność. Samo białko nie jest wirusem SARS-CoV-2, nie może więc spowodować choroby.
Zasady szczepień w zakładach pracy
Szef KPRM na konferencji prasowej był pytany o szczegóły dotyczące zapowiadanych szczepień w zakładach pracy. Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował w poniedziałek, że akcja szczepień w firmach ruszy od połowy maja. Podkreślił jednocześnie, że „wszystko zależy od rzetelności, słowności koncernów produkujących szczepionki”.
Dworczyk przekazał, że na ten temat rozmawiał w poniedziałek z wicepremierem Gowinem, prezydentem Konfederacji Lewiatan Maciejem Wituckim oraz z przedsiębiorcami.
Dobra, godzinna, merytoryczna dyskusja, w której rozmawialiśmy o planie rozpoczęcia szczepień w zakładach pracy. (…) Bardzo nam zależy, żeby gospodarka była jak najszybciej uruchamiana
— podkreślił Dworczyk.
Zapowiedział, że do końca miesiąca wypracowane zostaną precyzyjne zasady prowadzenia szczepień w zakładach pracy. Warunkiem jest - jak zastrzegł - odpowiednia ilość dostarczonych szczepionek.
Musimy zdawać sobie sprawę, że uruchomienie tej formy szczepień będzie możliwe w sytuacji, kiedy szczepionki dotrą do Polski. Na razie przypomnę, że w oparciu o sieć, która funkcjonuje w tej chwili w Polsce, czyli ponad 6,5 tys. punktów, nie wykorzystujemy nawet 50 proc. możliwości prowadzenia szczepień, więc byłoby nieroztropne uruchamianie kolejnych form szczepień (…) w sytuacji, kiedy nie ma więcej szczepionek
— wskazał szef KPRM.
Zapowiedział, że pilotaż szczepień w firmach planowany jest na połowę maja. Dworczyk wyraził jednocześnie nadzieję, że jeśli sprawdzą się deklaracje producentów, szczepienia w zakładach pracy ruszą najdalej na przełomie maja i czerwca.
Apel do polityków i komentatorów
Na konferencji prasowej Dworczyk apelował „do koleżanek i kolegów polityków i do komentatorów, żeby się opierać wyłącznie na sprawdzonych i wiarygodnych informacjach, nie powielać fake newsów i nieprecyzyjnych, z drugiej albo trzeciej ręki przekazanych informacji, bo to prowadzi do chaosu informacyjnego i wprowadza w błąd Polaków”.
Szef KPRM i pełnomocnik rządu ds szczepień podkreślił w tym kontekście, że w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) nie są przechowywane żadne szczepionki poza rezerwą na drugie dawki szczepionki dla tych, którzy otrzymali już pierwszą. Rezerwa ta - podał - wynosi około 460 tys i podkreślił, że można to zweryfikować na dashboardzie prowadzonym przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa na stronie gov.pl/szczepimysie.
Natomiast co do zasady, to tam nie są przechowywane żadne szczepionki poza tą rezerwą, która jest żelaznym zapasem na drugie szczepienie. Ten zapas jest niezbędny, bo mimo upływu czasu wciąż zdarza się, że niektórzy producenci mają opóźnienia w dostawach, albo w ogóle są one odwoływane
— mówił Dworczyk.
My jako rząd mamy podstawowy obowiązek zabezpieczyć przede wszystkim bezpieczeństwo pacjentów, więc każdy, kto dostaje pierwszą dawkę musi mieć gwarancję drugiej, dlatego mamy ten żelazny zapas
— podkreślił i dodał, że wszystkie pozostałe szczepionki są wysyłane do punktów szczepień, co trwa około doby, ponieważ takich punktów jest ponad 6,5 tys.
W związku z tym Dworczyk zaapelował, „żeby nie wprowadzać opinii publicznej w błąd i nie wykorzystywać pandemii i Narodowego Programu Szczepień do bieżących rozgrywek politycznych, bo powinniśmy działać ramię w ramię”.
Choroba i walka z pandemią nie ma barw politycznych, jest naszą wspólną sprawą
— podkreślił.
Potwierdził jednocześnie, że 15 kwietnia zostanie uruchomiony pierwszy punkt szczepień drive-thru.
Wtedy też zostaną opublikowane wytyczne MZ i GIS, jak takie punkty powinny funkcjonować i w miarę upływu czasu będą uruchamiane następne
— powiedział szef KPRM.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/546744-przyspieszone-szczepienia-pieciu-grup-szef-kprm-wyjasnia