By paskudny mem uderzył w przeciwnika, najpierw musi być tysiąckrotnie powielony przez swoich.
W sprawie SokuzBuraka dużo do powiedzenia mieliby psychologowie społeczni, psychiatrzy, kognitywiści, tudzież psychoterapeuci. Jakoś nie słychać jednak, by kwapili się do zademonstrowania na tym przykładzie swoich narzędzi analitycznych z taką gorliwością, jak zdarza im się to w przypadku „diagnozowania” sposobów myślenia przedstawicieli dobrej zmiany. Najwyraźniej ich talenty, wykształcenie i doświadczenie zawodowe nie mają przede wszystkim służyć dobru wspólnemu, lecz raczej interesom plemiennym, osobistym, tudzież czysto politycznym. Niby nic nowego pod słońcem…
Wyobraźmy sobie jednak, że badacz ludzkiej psychiki pochyli się nad fenomenem takiego politycznie zorganizowanego narzędzia destrukcji, jakim…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/546419-sok-w-glowie-co-sie-z-nam-polakami-porobilo