W Polsce zdiagnozowano ostatniej doby 27 887 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 954 chorych - najwięcej od początku pandemii – poinformowało w czwartek Ministerstwo Zdrowia.
CZYTAJ WIĘCEJ: RAPORT. Polska walczy z III falą pandemii. Prawie 28 tys. przypadków zakażenia. Zmarły 954 osoby - najwięcej od początku pandemii!
Rekordowa liczba zgonów. Z czego wynika?
Według danych resortu na COVID-19 zmarło 241 osób, a z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami – 713. W sumie to 954 zgony. Najwięcej zgonów w epidemii do tej pory przyniósł 25 listopada ub.r. Tego dnia resort zdrowia przekazał informację o 674 zmarłych z powodu COVID-19. Ministerstwo wyjaśnia, że dzisiejsza liczba zgonów wynika m.in. z opóźnień w raportowaniu placówek medycznych spowodowanych okresem świątecznym.
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz podczas czwartkowej konferencji prasowej wskazał, że „954 zgony, które dzisiaj ogłaszamy, takiej liczby jeszcze nigdy nie podawaliśmy”. Jak mówił, tendencja wzrostowa jest zawsze następstwem zwiększonej liczby zakażeń, postępującej w ciągu tygodnia liczby hospitalizacji i „właśnie kolejny tydzień, kolejne dwa tygodnie to jest niestety wzrost liczby osób, które nie poradziły sobie w walce z koronawirusem”.
Rzecznik MZ zaznaczył, że na ten wynik wpłynęło też raportowanie związane z okresem świątecznym, podczas którego - jak mówił - podmioty medyczne nie raportowały w takim cyklu bieżącym jak robią to na co dzień.
Na te 954 dzisiejsze ogłoszone zgony mamy w granicach 100 zgonów z Wielkiego Piątku, mamy w granicach 130 zgonów z Wielkiej Soboty i 130 zgonów z Wielkiej Niedzieli. Jest to więc duża liczba 954, ale ona też w pełni nie obrazuje tej ostatniej doby czy właściwie ostatnich dwóch dni, bo najczęściej to bieżące raportowanie dotyczy 24 do 48 godzin i to jest ten standard
—tłumaczył.
Na ten dzisiejszy tragiczny wynik składa się oczywiście tendencja wzrostowa, na którą musimy zwracać uwagę, ale również zaraportowanie zgonów z okresu świątecznego, od Wielkiego Piątku wliczając aż do świątecznego poniedziałku
—powtórzył Andrusiewicz.
Łączna liczba zakażonych koronawirusem od początku wykrycia pierwszego przypadku w Polsce wyniosła tym samym 2 499 507, zmarło 56 659 chorych.
Gdzie jesteśmy?
„Przy ponad 111 tys. testów, czyli przy bardzo dużej skali testowania w Polsce, mamy niecałe 28 tys. zakażeń i to jest rzeczywisty obraz, jak wygląda III fala epidemiczna w Polsce
—powiedział Andrusiewicz.
Mamy delikatne zejście ze szczytu i chcielibyśmy, żeby ten trend się utrzymał
—dodał.
To zależy tylko od nas, jak zachowamy się w najbliższych dniach, bo ta tendencja spadkowa utrzymuje się kilku dni
—mówił.
Podkreślał przy tym, że za tendencją spadkową zachorowań podąża tendencja wzrostowa liczby hospitalowanych.
Mimo że dzisiaj mamy spadek delikatny obłożenia łóżek szpitalnych, bo dzisiaj to obłożenie wzrosło nam na poziomie 170 łóżek, co jak na ostatnie dni, biorąc pod uwagę, że mieliśmy wzrosty rzędu 1100, 900 czy 1000 dodatkowych hospitalizacji, jest to liczba nieduża, ale w polskich szpitalach szczyt III fali właśnie się przetacza – to jest bardzo niebezpieczne dla polskiej służby zdrowia, to jest bardzo niebezpieczne dla nas jako dla społeczeństwa, dlatego musimy o siebie dbać w tych dniach
—mówił Andrusiewicz.
Rzecznik mówił też o sytuacji na Śląsku, gdzie bliska jest granica obłożenia łóżek szpitalnych, i w Małopolsce, która ma problem respiratowy.
Nie jest to jeszcze granica wydolności, ale oczywiście przygotowywane są wszelkie możliwości relokacji pacjentów
—powiedział i poinformował, że trwa spotkanie z wojewodami w tej sprawie.
Należy docenić wkład wojewodów, którzy na bieżąco starają się wspomagać te województwa, w których sytuacja jest bardzo trudna
—podkreślał.
Tym światełkiem też, na razie jeszcze migoczącym, jest delikatny spadek liczby wyjazdów karetek pogotowia w ostatnich dniach, bo za ostatnią dobę mamy tych wyjazdów na poziomie 10,2 tys., a mieliśmy już w granicach 11,5 tys., ale nadal jesteśmy daleko od średniej, która występowała, kiedy nie mieliśmy III fali epidemii, czyli poziomu 8-9 tys. wyjazdów
—poinformował Andrusiewicz.
Gdzie najwięcej zakażeń?
Najwięcej nowych przypadków potwierdzono na Śląsku – 4880, na Mazowszu – 3910, najmniej w woj. podlaskim – 533.
Pozostałe przypadki pochodzą z województw: małopolskiego (2813), wielkopolskiego (2767), dolnośląskiego (2299), łódzkiego (1908), kujawsko-pomorskiego (1588), pomorskiego (1484), lubelskiego (1085), podkarpackiego (1060), zachodniopomorskiego (786), świętokrzyskiego (721), warmińsko-mazurskiego (625), opolskiego (570) i z lubuskiego (558).
Ministerstwo zaznaczyło, że w 300 informacjach o zakażeniach nie podano adresu. Dane te uzupełni inspekcja sanitarna.
Tydzień temu, w czwartek 1 kwietnia, badania potwierdziły najwięcej nowych zakażeń od początku epidemii – 35 251 – przy najwyższej liczbie wykonanych testów diagnostycznych wykrywających SARS-CoV-2 – ponad 109,4 tys. Zmarło wtedy 621 chorych.
Z kolei dwa tygodnie temu, 25 marca, było to odpowiednio: 34 151 przypadków zakażenia i 520 zgonów.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/546241-zatrwazajaca-liczba-zgonow-z-czego-wynika-mz-wyjasnia