Wiele czynników przemawia za tym, że mamy olbrzymią szansę odnieść sukces. Zaczyna się okres, kiedy będzie działo się najwięcej, także rzeczy trudnych, ale wierzę, że to ostatni trudny moment epidemii – mówił w Polsat News gen. prof. Grzegorz Gielerak, szef Wojskowego Instytutu Medycznego.
CZYTAJ TAKŻE:
Gen. Gielerak został zapytany o zamieszanie, które nastąpiło wokół szczepień 40- i 50-latków.
Z tego, co wiem, mamy do czynienia z wolnymi „slotami” szczepień, więc podjęto decyzję usprawniającą dostęp obywateli do preparatów przeciw Covid-19. Ta omyłka miała charakter komunikacyjny, a jej waga, jeśli chodzi o trwałość programu szczepień, nie jest zbyt duża
— mówił.
Szef WIM podkreślił, że jest szansa na pokonanie pandemii koronawirusa, ale kluczowe będą najbliższe tygodnie.
Zdecydowanie z fazy obrony okrężnej przechodzimy do kontrataku. Wiele czynników przemawia za tym, że mamy olbrzymią szansę odnieść sukces. (…) Najbliższe 5-6 tygodni to jest okres, w którym będzie działo się najwięcej, również z tych rzeczy trudnych w walce z koronawirusem i osobiście wierzę, że to ostatni trudny moment tej epidemii, natomiast najbliższe miesiące, do końca wakacji, tak jak też określił to rząd, to czas w którym musimy wyszczepić reprezentatywną część populacji, która gwarantuje nam uzyskanie odporności zbiorowej
Prof. Gielerak przypomniał też, że liczba zgonów jest pochodną liczby zakażeń.
Czynnikiem, który może wpłynąć na relatywnie niższą liczbę zgonów jest to, że zaszczepiliśmy osoby obarczone największym ryzkiem zgonu, a zatem odsetek umierających może być mniejszy, ale to wszystko zależy od liczby osób zakażonych oraz wydolności systemu ochrony zdrowia. W jakim stopniu będziemy w stanie zapewnić osobom, które ciężej przechodzą tę chorobę, optymalną opiekę medyczną
— wyjaśnił.
„Nasz system nie spełnia podstawowej roli – identyfikacji rozmiarów epidemii”
Nie podzielił też optymizmu ministra zdrowia, który w czwartek przekazał, że są pierwsze sygnały przełamania trendu w trzeciej fali epidemii. Szef resortu zdrowia zaznaczył, że trzeci dzień z rzędu widoczny jest spadek zleceń POZ na testy w stosunku do poprzedniego tygodnia.
Tutaj nie byłbym takim optymistą, dlatego że biorąc pod uwagę polski system testowania, kiedy skupiliśmy się głównie na testowaniu osób objawowych, nasz system nie spełnia podstawowej roli – identyfikacji rozmiarów epidemii
— wyjaśnił. Dlatego – jak zaznaczył prof. Gielerak – „nie opierałbym się na testowaniu, ale na tym, ile osób jest hospitalizowanych i na liczbie zgonów”.
Szef WIM zauważył, że sporo osób obecnie, by uniknąć decyzji administracyjnych nie wykonuje testów. I jest to kolejny powód – wskazał – dla którego obecnie ten parametr nie jest obiektywnym czynnikiem w ocenie rozmiarów epidemii.
Zapytany o to, czy dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zakazu przemieszczania się, stwierdził, że na tym etapie epidemii nie rekomendowałby tego, bo „biorąc pod uwagę to co mamy za sobą – okres trwania epidemii i jakie jest napięcie społeczne, wprowadzenie dodatkowych obostrzeń o charakterze antywolnościowym może przynieść rezultaty wręcz przeciwne”.
Prof. Gielerak przedstawił też swoją prognozę rozwoju epidemii. Uważa, że około 14 dni po świętach nie będzie spadku zakażeń, tylko utrzymanie „pewnego plateau”. Stwierdził dalej, że ten spadek będzie odroczony o mniej więcej dwa tygodnie.
Czy będziemy mieć do czynienia z pewnym pikiem zakażeń, to wszytko jest w naszych rękach. Jeśli okażemy się zdyscyplinowani, roztropni i mądrzy, to zapewniam, że od połowy maja będziemy obserwować bardzo szybki spadek liczby osób zakażonych
— prognozuje.
mm/PAP/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/545562-szef-wim-najblizsze-5-6-tygodni-kluczowe-w-walce-z-covid-19