”Myślę, że wszyscy spodziewaliśmy się zaostrzenia obostrzeń. Jadąc do pracy mijam mobilny punkt do testowania. Tam od kilkunastu dni są gigantyczne kolejki. Wszyscy czuliśmy, że to nastąpi” - przyznał w „Salonie Dziennikarskim” Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty odnosząc się do nowych obostrzeń związanych z walką z pandemią koronawirusa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Trudna sytuacja
Grabowski wskazał, że Wielka Brytania jest „mocno do przodu przed Unią Europejską”, bo nie tylko ma dobry dostęp do szczepionki firmy AstraZeneca, ale też wprowadzono bardzo ostry reżim.
Brytyjczycy pod groźbą kary nie mogą wyjeżdżać z Wielkiej Brytanii. Więc to też nie jest tak, że tam życie toczy się radośnie, a u nas wszystko upada. Tam działania są równoległe – reżim i szczepienia. Co do przyszłości, tego tak naprawdę nie wie nikt. Mamy nadzieje że szczepienia pomogą, ale widać, że powstają nowe mutacje wirusa. Nie ma kraju, który całkowicie poradziłby sobie z pandemią. Nawet w Izraelu substytucja jest trudna
– zwrócił uwagę gość „Salonu Dziennikarskiego”.
Rola opozycji w Polsce?
Odnosząc się do kwestii działań opozycji dotyczących pandemii i faktu, że jeszcze niedawno politycy podnosili hasła o tym, że rząd za wolno luzuje obostrzenia i kolejne gałęzie gospodarki już dawno powinny być otwarte, Grabowski powiedział, że jest bardzo zniesmaczony tym, co się dzieje.
W sytuacji, w której jesteśmy, widziałbym konstruktywną krytykę. Tutaj jest to momentami krzykactwo, z którego nic nie wynika, nie przekłada się na to, co można realnie zrobić w kraju, ani nawet na swój opozycyjny pomysł, jak odsunąć rząd, ale oferując coś społeczeństwu. Tego nie ma i bardzo źle świadczy to o naszej klasie politycznej, o rozwoju demokracji, że w trudnym momencie nie ma dialogu. Opozycja nie prezentuje sobą w tym momencie nic, poza krzykiem
– ocenił Marek Grabowski.
Zapaść intelektualna opozycji
Zdaniem Piotra Gursztyna opozycja cały czas działa w standardowy sposób, ale jest to sposób działania sprzed pandemii.
Jest jakiś objaw zapaści intelektualnej szeroko pojętej opozycji. Mówiłem to już, że opozycja nie przedstawiła żadnego realnego pomysłu, co można zrobić inaczej. Krytykuje rzeczy, które czasami są rzeczywiście do krytykowania, ale nie idzie za tym głos, jak to zrobić lepiej. Gdybym był politykiem opozycji, domagałbym się zmiany sposobu działania. Nie po to, by pomóc PiS, tylko żeby przekonać własnych wyborców, że opozycja ma pomysł, jak zrobić coś lepiej. To żenujący pokaz pustki intelektualnej i programowej
– ocenił publicysta.
Polityka informacyjna rządu
Gursztyn w krytycznych słowach odniósł się do polityki informacyjnej rządu związanej z pandemią. W jego ocenie rządzący powinni wprowadzać modyfikacje, ponieważ to, co mówią politycy, nie trafia do obywateli.
Profesorowie medycyny zaczynają irytować. Jeśli jest jakiś udział psychologów i socjologów w tej polityce informacyjnej, to albo jest on niedostateczny, albo go nie ma wcale. Po prostu takie czynniki jak zmęczenie psychiczne społeczeństwa, niewiara w te rozwiązania, niezdawanie sobie sprawy, że to problem globalny, to się dzieje. Język powinien być zmieniany w zależności od sytuacji. Uważam, ze polityka informacyjna rządu jest zbyt standardowa. To musi być wsparte psychologami, socjologami, kimś, kto wie, jak dotrzeć do społeczeństwa, żeby zrozumiani, po co wprowadza się ograniczenia. Zmiana formy przekazu jest potrzebna
– powiedział Piotr Gursztyn.
Ataki na Stanisława Karczewskiego
Z kolei Andrzej Rafał Potocki odniósł się do ataków na senatora Stanisława Karczewskiego. Były marszałek Senatu Stanisław Karczewski na antenie TVN24 wypowiadał się m.in. na temat przylotu Polaków z Wielkiej Brytanii do kraju na święta Bożego Narodzenia. Przyznał, że może być tak, że to ich przylot przyczynił się do rozsiania w Polsce brytyjskiego wariantu COVID-19. Całość wypowiedzi b. marszałka Senatu spotkała się z falą krytyki ze strony polityków i sympatyków opozycji.
W ocenie Potockiego w całej sprawie nie koniecznie mogło chodzić o obawę przed hejtem, bo opozycja „wylała już tyle wiader pomyj, że w tej jednej kwestii nie sądzę, żeby zrobiło to wrażenie”.
W sytuacji, kiedy walczymy z pandemią, średnio raz na tydzień mamy sytuację, której nie było do tej pory. Nie trudno więc jest podjąć decyzję, której nie powinno się podejmować. Podobnie jest teraz, wirus mutuje – na szczęście mutacje nie są tak groźne, żeby dezawuowały szczepionki. Być może jest to nasz ostatni bój. Jeśli wirus nie będzie mutował w takim kierunku, że nie będzie na niego szczepionki, to jest szansa, że w tym roku świat sobie z nim poradzi. Miejmy nadzieję i tym żyjmy. Trudno jest ogarnąć to wszystko i działać bez błędu. Proszę wskazać mi kraj, który działa bezbłędnie
– powiedział Andrzej Rafał Potocki.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/544763-gursztyn-opozycja-pokazuje-pustke-intelektualna