Ludzie aktywnie zwalczający Kościół katolicki mają wobec niego wiele oczekiwań. Cały czas chcą go zmieniać. Robili tak marksiści, robią to dziś marksiści kulturowi. Ale dlaczego, jeśli nie należą do naszej wspólnoty? Powinni przecież tolerować zdanie odmienne, zgodnie ze swoimi poglądami głoszonymi wszem wobec. A próbują wypchnąć religię z życia publicznego.
Zapytałem ostatnio Tomka Terlikowskiego, który w totalnych mediach wielokrotnie piętnował winy Kościoła katolickiego, w tym pedofilię, czy można ratować Kościół, korzystając ze wsparcia ludzi go nienawidzących? Napisał, że uprawiam populizm. Sam posługuje się w polemice etykietami w sposób identyczny jak jego lewicowo-liberalni sojusznicy. Jednak powinienem mu podziękować, że jestem tylko populistą. Poprosiłem go, żeby się zastanowił, kiedy nazwie mnie faszystą. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/544631-kosciol-i-duch-czasow-nasza-wspolnota-nie-moze-sie-poddac