W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku, zarządzanym przez Marszałka Województwa Pomorskiego z PO, doszło do bulwersujących sytuacji! Oburzone matki opisują skandaliczne zachowanie jednego z lekarzy.
O całej sprawie poinformował portal gp24.pl. Została przytoczona opowieść jednej z matek, która z dzieckiem zakażonym koronawirusem, przybyła do słupskiego szpitala. Relacja przedstawiona przez kobietę jest szokująca.
Pani pielęgniarka poszła zgłosić do doktora, że jestem już z małym dzieckiem. Słów, które dochodziły z gabinetu, nie powinnam nigdy usłyszeć. Doktor do pani pielęgniarki mówił straszne słowa typu: „wypierd… za szklane drzwi z tym małym skurwysynem z mutacją… Ty myślisz, że szczepionka mnie uchroni? Takie małe skur…syny są najgorsze” Padło jeszcze wiele innych przykrych słów - relacjonuje kobieta
— czytamy na gp24.pl.
„Jesteśmy zmuszone by z nim pracować”
Pani pielęgniarka po cichu mówiła do mnie: „Przepraszamy za doktora. Jesteśmy zmuszone, by z nim pracować.” Ja zapytałam, czy on zawsze taki, a pielęgniarka odpowiedziała, że jest dużo skarg na niego. (…) Słowa, których on używał, były bardzo przykre i obrażające mnie oraz moje dziecko. Nie chciałabym już nigdy w życiu, aby coś takiego mnie spotkało. (…) Nie mieści mi się to w głowie, że to nie pierwszy przypadek i taki lekarz jeszcze pracuje
— mówiła dla Głosu Pomorza kobieta.
Została opisana także kolejna skarga jednej z matek na tego samego doktora. Jak mówi, lekarz w trakcie teleporady był „apatyczny, zniechęcony, nieprzyjemny”. Kobieta twierdzi, że wywiad został przeprowadzony przez doktora w niewłaściwy sposób. Antybiotyk „podobno dość silny” został przepisany „bez chęci obejrzenia dziecka”. Jak później się okazało diagnoza postawiona przez niego okazała się błędna.
To nonsens. Podawać w ciemno, bez zbadania antybiotyki i to jeszcze dziecku! Kto weźmie później odpowiedzialność, jeśli okaże się, że zostanie źle dobrany lek? Przecież to może zagrażać zdrowiu, a nawet życiu dzieci!
— komentowała dla portalu gp24.pl wściekła kobieta.
Reakcja rzecznika rządu
Sprawą zainteresował się rzecznik rządu, Piotr Müller. Jak poinformował za pośrednictwem Facebooka, na ręce Marszałka Województwa Pomorskiego Pana Mieczysława Struka oraz Prezesa Zarządu Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Janusza Korczaka w Słupsku Sp. z o.o. Pana Andrzeja Sapińskiego, została złożona interwencja poselska dotycząca „udzielenia informacji jakie czynności zostały wykonane w celu wyjaśnienia zdarzeń opisanych w czwartek w mediach”.
Müller po krótce opisał sytuację i wniósł o „podjęcie działań”.
Zdarzenia jakie zostały opisane w mediach nigdy nie powinny mieć miejsca, dlatego wnoszę o podjęcie działań zmierzających do poprawienia świadczonych usług w ramach Nocnej Opieki Chorych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku!
—czytamy.
Rzecznik rządu potępił to niegodne postępowanie i stwierdził, że „sprawę trzeba wyjaśnić szybko i rzetelnie”.
Takie sytuacje nie mogą się powtórzyć, dlatego sprawę trzeba wyjaśnić szybko i rzetelnie. Karygodne zachowanie lekarza niezależnie od sytuacji nie usprawiedliwia haniebnego tonu i wulgarnego słownictwa. Ufam, że ten przykry incydent pozwoli szybko wyciągnąć wnioski organom zarządzającym szpitalem i nie pozwolą oni dalej w tak karygodny sposób traktować pacjentów
— napisał Müller.
mm/gp24.pl/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/543869-skandaliczne-zachowanie-lekarza-w-slupskim-szpitalu