Osoby, które - z jakichkolwiek przyczyn – nie przystąpią do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego dla lekarzy w sesji wiosennej, będą mogły złożyć go w sesji jesiennej, bez dodatkowych kosztów – przekazał PAP w środę rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
„Proponujemy nowy kompromis”
Poinformował też, że aktualne pozostają terminy egzaminów pierwotnie wyznaczone na sesję wiosenną.
Zaproponowane wczoraj rozwiązanie, które zakładało przełożenie egzaminu PES na maj, było pewnym kompromisem po oczekiwaniach formułowanych przez lekarzy, którzy kończą specjalizację. Jak widzimy, kompromis nie usatysfakcjonował młodych lekarzy; proponujemy więc nowy kompromis
—powiedział rzecznik.
Biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie z prawem egzaminu odwołać nie możemy, dajemy dobrowolność jego zdawania w sesji wiosennej, z możliwością jego złożenia na jesieni. Liczymy, że to usatysfakcjonuje medyków kończących specjalizację
—poinformował Andrusiewicz.
Dziś – jak podkreślił - najważniejsza jest wspólna walka z epidemią.
W komunikacie MZ ws. egzaminów, z którym zapoznała się PAP podano, że „PES odbędzie się w sesji wiosennej zgodnie z wyznaczonymi terminami”.
Nowa decyzja oznacza, że aktualne pozostają terminy egzaminów pierwotnie wyznaczone na sesję wiosenną
—wyjaśnił w rozmowie z PAP rzecznik MZ.
W komunikacie podano, że „osoby, które z jakichkolwiek przyczyn nie przystąpią do PES w sesji wiosennej będą uprawnione do jego złożenia w sesji jesiennej (bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów)”.
W szczególnie uzasadnionych sytuacjach np. kobiet w ciąży dopuszczalne będzie – jak przekazano - zdawanie ustnego PES w formie zdalnej.
W komunikacie wskazano, że podejmując decyzję wzięto pod uwagę: stanowiska konsultantów krajowych (w szczególności prof. Andrzeja Horbana oraz prof. Iwony Paradowskiej-Stankiewicz), dotyczące możliwości przeprowadzenia PES w warunkach zapewniających bezpieczeństwo osobom uczestniczącym w obydwu formach egzaminu; wysoki stopień wyszczepienia lekarzy i lekarzy dentystów oraz brak prawnej możliwości odstąpienia od przeprowadzenia egzaminu w jednej z form.
W opublikowanym we wtorek komunikacie minister zdrowia odwołał wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny, dla których Państwowy Egzamin Specjalizacyjny (PES) nie rozpocznie się do 19 marca włącznie. Decyzję spotkała się ona z krytyką m.in. samorządu lekarskiego.
„Jak minister tego nie zrobi, pogłębi chaos”
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO) i europoseł PO Bartosz Arłukowicz zaapelowali w środę do ministra zdrowia, by uznał pisemne egzaminy specjalizacyjne dla lekarzy za zaliczenie specjalizacji, i by lekarze ci nie musieli już zdawać egzaminów ustnych.
W opublikowanym we wtorek komunikacie minister zdrowia odwołał wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny, dla których Państwowy Egzamin Specjalizacyjny (PES) nie rozpocznie się do 19 marca włącznie. Decyzję uzasadnił stanem epidemii. Ponowne uruchomienie terminów egzaminacyjnych nastąpi 17 maja.
Podczas środowej konferencji prasowej marszałek Senatu Tomasz Grodzki krytykował fakt, że po zdaniu egzaminów testowych lekarze specjaliści będą musieli zdawać dopiero w maju jeszcze egzaminy ustne.
Egzamin specjalizacyjny jest najważniejszym egzaminem w życiu każdego lekarza
—powiedział Grodzki.
Zwracał uwagę, że kandydaci na specjalistów będą musieli dodatkowo uczyć się do tych egzaminów.
Zamiast zyskać nowych specjalistów, my tak naprawdę ich odsuwamy od pracy w okresie najgorętszej walki z pandemią. Apeluję do tych, którzy wymyślili to zarządzenie - ci lekarze zdali egzaminy testowe, uznajmy ich za specjalistów, darujmy im te egzaminy ustne po to, aby mogli już stanąć na pierwszej linii walki z pandemią koronawirusa i innymi chorobami
—mówił Grodzki.
Jak minister tego nie zrobi, pogłębi chaos, z jakim mamy do czynienia
—zaznaczył.
Polacy potrzebują lekarzy jak tlenu i obowiązkiem ministra jest umożliwienie pójścia tym ludziom do pracy. Oni czekają na to, żeby pomagać pacjentom, a nie spełniać kolejne urzędnicze oczekiwania pana ministra
—powiedział europoseł Bartosz Arłukowicz.
Arłukowicz zaapelował też, by resort zdrowia odstąpił od wzywania szpitali, by zwróciły ryczałt za poprzedni rok. Chodzi, jak dodał, o „zwrot ryczałtu w wysokości milionów złotych za to, że szpitale zajmowały się pomaganiem w walce z Covidem i jednocześnie nie wykonywały zadań, które powinny wykonywać w normalnym czasie”.
Dzisiaj, zamiast pomóc finansowo szpitalom, minister wzywa je do zwrotu ryczałtu. To jest rzecz niedopuszczalna i skandaliczna. Panie ministrze, apelujemy do pana o wycofanie z tych absurdalnych decyzji
—mówił Arłukowicz.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/543504-nowa-propozycja-mz-dla-lekarzy-chcacych-podejsc-do-pes
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.