Goście programu „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) odnosili się do pogrzebu śp. Jana Lityńskiego i faktu, że do kościoła na Mszę świętą pogrzebową nie została wpuszczona Zofia Romaszewska.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- TYLKO U NAS. Spychalski o kulisach incydentu na pogrzebie Lityńskiego: Pani Zofia była naprawdę wstrząśnięta. To smutna sytuacja

- TYLKO U NAS. Zofia Romaszewska nie została wpuszczona na pogrzeb Jana Lityńskiego! „Jestem wstrząśnięta. Takich rzeczy nigdy nie było”

- TYLKO U NAS. Rektor Kościoła Środowisk Twórczych w Warszawie: Jest mi przykro z powodu incydentu z Zofią Romaszewską

Potocki: Jestem zszokowany tym, że pani Zofii nie wpuszczono do kościoła

Andrzej Potocki zaczął od swojego wspomnienia z lat 80-tych, gdy widział, że Zofia i Zbigniew Romaszewscy blisko współpracowali z Janem Lityńskim.

Choć różnili się światopoglądowo z Janem Lityńskim, to bardzo blisko ze sobą współpracowali. (…) W związku z tym jestem zszokowany tym, co się stało i że pani Zofii nie wpuszczono do kościoła, nie mówiąc już o naszym prezesie Rady Ministrów. Przypomina mi się sytuacja z Gdańska, kiedy na pogrzebie Adamowicza prezydenta Andrzej Duda wylądował w piątym rzędzie. Ta tendencja wydaje się przybierać charakter stały. To jest coś, co można by nazwać, tak jak to określiła Zofia Romaszewska, kiedy doszliśmy do punktu, w którym w zasadzie nic nas Polaków z dwóch światów nie łączy

— mówił Andrzej Potocki, publicysta „Sieci”.

Łęski: To jest niestety obrzydliwa historia

To jest niestety obrzydliwa historia, ale ona pokazuje poziom zacietrzewienia po tej drugiej stronie. To są ludzie, którzy przyzwyczaili się do tego, że to oni dyktują innym, jak mają się zachować. W momencie, kiedy wiać, że świat nie idzie po ich myśli, to starają się udać, że takich osób nie ma, nie przyjmować ich do wiadomości

— powiedział Jacek Łęski, dziennikarz TVP, odnosząc się do faktu, że Zofia Romaszewska nie została wpuszczona do kościoła na Mszę święta pogrzebową za sp. Jana Lityńskiego.

Semka: Etos savoir-vivre’u dawnych towarzyszy walki z lat PRL-u już wyparował

To gorzko pokazuje, że te wydarzenia z lat KOR-owskich, które łączyły ludzi, w wypadku osób młodszych są mało istotne. Dla nich jest istotne, gdzie pani Romaszewska jest dzisiaj, a nie co robiła wcześniej. Etos takiego savoir-vivre’u dawnych towarzyszy walki z lat PRL-u już wyparował. Trzeba to przyjąć ze smutkiem

— podkreślił Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy”.

tkwl/TVP INFO