Parlament Europejskich rozesłał do deputowanych instrukcje, jakich słów należy używać, a jakich unikać. Wśród nich są przede wszystkim słowa rozróżniające płeć. Prof. Krystyna Pawłowicz zwróciła uwagę we wpisie na Twitterze, że wkrótce zostanie nam tylko możliwość używania mimiki.
CZYTAJ TAKŻ:
Słownik według PE
O swego rodzaju słowniku rozesłanym przez PE poinformował europoseł Patryk Jaki. Polityk ocenił, że jest to dyskryminacja. Z kolei prof. Krystyna Pawłowicz zwróciła uwagę, jak mogą skończyć się działania unijnych instytucji.
Jeśli zakażą słów: kobieta - mężczyzna, dziewczynka - chłopiec, ojciec - matka, naturalny - sztuczny, zdrowy - chory, normalny - nienormalny itd., to po radykalnym ograniczeniu możliwości słownego, precyzyjnego nazywania spraw zgodnie z ich naturą pozostanie nam tylko mowa ciała, mimiki jasnych gestów
— zauważyła prof. Krystyna Pawłowicz.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/542826-pawlowicz-przez-zakazy-pe-zostanie-nam-tylko-mowa-ciala