Już niemal rok (z krótkimi przerwami) dzieci uczą się zdalnie. Pandemia, w wielu przypadkach, odebrała dzieciakom relacje społeczne, normalną edukację, często także zdrowie fizyczne i psychiczne.
Z raportu Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii Rodzice.co pt. „Etat w sieci 2.0. Zdrowie psychiczne polskich nastolatków w nauce zdalnej” wynika, że dzieci spędzają przed monitorami 9 godzin dziennie, 62 proc. nastolatków ma problemy ze snem, dzieci mają poczucie izolacji, frustracji. 43 procent badanych myśli o śmierci, 75 proc. badanych martwi się o przyszłość. Te dane porażają.
Dziś list w sprawie zdalnej edukacji do Ministra Edukacji wysłali przedstawiciele Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców wsparci przez wielu ekspertów, wytykając liczne absurdy zdalnej edukacji.
Szanowny Panie Ministrze,
Od roku nasze dzieci uczą się w trybie zdalnym. Postulujemy, aby organizacja zajęć została podporządkowana głównemu celowi systemu oświaty, jakim jest wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej. Prawo oświatowe stanowi również o konieczności dostosowania treści, metod i organizacji nauczania do możliwości psychofizycznych uczniów. Obecnie jest dokładnie odwrotnie. Dzieci muszą dostosowywać się do narzuconych warunków, niezgodnych z ich potrzebami rozwojowymi a nawet łamiących ich prawo do harmonijnego rozwoju oraz bezpiecznych i higienicznych warunków nauki.
Najbardziej wymowną ilustracją absurdu obecnego systemu jest powtarzająca się w całej Polsce sytuacja, w której dzieci nie mogą podjąć aktywności fizycznej na dworze, ponieważ siedzą przy komputerze i przygotowują prezentacje na zajęcia wychowania fizycznego. Spośród licznych relacji przytoczymy trzy.
Kraków. Matka uczniów szkoły podstawowej pisze: Pytałam wf-istów czy mogliby zaliczyć dzieciom wf na podstawie tego, że kilka razy w tygodniu trenują różne sporty, że chodzą raz w tygodniu na długie wędrówki, jeżdżą na rowerze itp. prośbę motywowałam między innymi niszczącym się wzrokiem przez tak długie godziny siedzenia przed i monitorem. Jeden nauczyciel obraził się na mojego syna, że śmiał uniknąć oglądania starych meczy (czego nigdy nie lubił, bo zamiast tv woli inny rodzaj sportu) i przed całą klasą oświadczył, że skoro młodemu nie pasuje oglądanie meczy, teraz będą mieć ćwiczenia przed monitorem i sprawdziany z wiedzy teoretycznej. A drugi nauczyciel olał mnie, mówiąc brzydko, i nie zechciał odpowiedzieć, za to w ramach poprawy wzroku zrobił gimnastykę oczu na wf-ie.
Autorzy listu podkreślają, że opisana przez MEiN w poradniku do zdalnej edukacji (Poradnik z marca 2020) strategia dostosowania zdalnej edukacji do możliwości organizacyjnych, technologicznych w rodzinach nie występuje. Gminy i dyrektorzy narzucają rygorystyczny wręcz plan zajęć uczniów, którego celem nie jest nauka, ale kontrola pracy nauczycieli. Nauczyciele codziennie zdają sprawozdania z odbytych lekcji. Jako przykład autorzy listu podają nauczyciela plastyki, który pracuje w kilku szkołach, w dziewięciu klasach i codziennie ma obowiązek przesłać do Urzędu Miasta sprawozdania z lekcji oraz zdjęcia prac plastycznych uczniów. Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców zauważa, że władze oświatowe dyscyplinując nauczycieli zapominają o możliwościach, potrzebach i zainteresowaniach dzieci. O ich sposobie uczenia, indywidualności a co najważniejsze o zdrowej psychice każdego z nich.
Co na tę sytuację MEiN? Minister edukacji i nauki zainaugurował właśni program „Aktywny powrót do szkoły”. Ma on pomóc uczniom w przywróceniu pełnej sprawności fizycznej po okresie nauki zdalnej. Poinformował, że na realizację programu od kwietnia do grudnia przeznaczone zostanie 42 mln zł.
Wartość realizacji programu „Aktywny powrót do szkoły” w tym roku to 42 mln zł. Od kwietnia akademie wychowania fizycznego szkolić będą nauczycieli, a od września planowane jest uruchomienie dodatkowych zajęć sportowych dla uczniów
– mówił szef MEiN Przemysław Czarnek.
Wcześnie premier Mateusz Morawiecki odwiedził Środowiskowe Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży na warszawskich Bielanach. Powiedział przy tej okazji, że dbanie o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży w czasie pandemii to dla test wrażliwości i empatii. Ja bym dorzuciła, że absolutny obowiązek.
Dobrze, że rząd zdaje sobie sprawę z opłakanych skutków zdalnej edukacji. Jeśli jednak sytuacja będzie się przeciągała, to nie będzie takich środków, którymi da się zasypać powstałe straty w edukacji, zdrowiu fizycznym i psychicznym naszych dzieci.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/542247-dzieci-musza-wrocic-do-szkol-czyli-o-cieniach-zdalnej-nauki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.