Człowiek prędzej czy później będzie musiał odpokutować za to, co zrobił. Innym ludziom, zwierzętom, Ziemi.
Poranek, wśród szaroniebieskich mgieł za szybą zaczynam Karolem Szymanowskim. Na przekór bełkotowi i tandecie, która wylewa się z programów telewizyjnych i stacji radiowych. W których królują disco polo, natrętne gadulstwo, ociekające seksem i mordobiciem filmy oraz wszechobecne macki reklamy. Od śmierci ulubionego kompozytora mojej Mamy minęły 83 lata. Kiedy zatapiam się w jego Preludium nr 1 h-moll, które mi grywała na pianinie w latach 60. minionego wieku, dostrzegam w nim nieprawdopodobnie piękne dostojeństwo. Jeszcze bardziej przenika mnie ono w Preludium nr 7 c-moll. Każda nuta, każda fraza, każdy akord są tak napisane, że czuje się w nich natchnienie kompozytora. Nie ma w…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/541919-czas-bestialstwa-i-pokuty