„Cała ta sprawa pokazała brutalne zasady, że UE jako kontrahent dużych firm jest przez te firmy lekceważona. Po drugie, że wygrywają ci, którzy mają pieniądze i mogą zafundować swoim obywatelom szczepionki na wolnym rynku” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka („Do Rzeczy”), odnosząc się do sytuacji na rynku szczepionek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Odnosząc się do problemów z dostępnością szczepionek Stanisław Janecki („Sieci”) zauważył:
To nie jest prosta sprawa. Te szczepionki zbudowane na informacyjnym RNA są dość nowatorskie. Wprawdzie badania nad tym to prawie 30 lat, ale produkcja na tak masową skalę wymaga bardzo wysokich kryteriów jakościowych. To, że te półprodukty, które muszą spełniać bardzo wygórowane warunki powoduje, że dostawcy i producenci nie są w stanie zapewnić tej wysokiej jakości w produkcji na tak masową skalę
— zaznaczył.
Moce produkcyjne wzrastają, ale cały czas jest problem z jakością. To jest kwestia technologiczna, ale i finansowa
— dodał.
Firmy po raz pierwszy rozwiązują logistycznie ten ogromny problem. Jest to pionierskie przedsięwzięcie w skali świata, dlatego są te problemy. Poza tym, kto więcej płaci, ten więcej dostaje
— skonstatował Janecki.
Łęski: Polska powinna rozważyć kupno szczepionek od Rosji i Chin
Z kolei Jacek Łęski (TVP) wyraził pogląd, iż Polska powinna rozważyć zakup brakujących szczepionek z Rosji i z Chin.
Szczepionka rosyjska wydaje się zupełnie niezła i skuteczna. Nie widać problemów z tą szczepionką
— stwierdził, zaznaczając, iż w Rosji zapewne nikt nie przejmuje się odczynami poszczepiennymi.
W jego ocenie równie dobra jest chińska szczepionka. Jacek Łęski podkreślał, że sprowadzenie z chin elektroniki nie budzi takich emocji.
One biotechnologicznie są wysokiej jakości produktami
— powiedział, zaznaczając, iż jedynym mankamentem szczepionki rosyjskiej jest to, że Rosja wypuściła szczepionkę bez badań klicznicznych.
„UE jako kontrahent dużych firm jest przez te firmy lekceważona”
Cała ta sprawa pokazała brutalne zasady, że UE jako kontrahent dużych firm jest przez te firmy lekceważona. Po drugie, że wygrywają ci, którzy mają pieniądze i mogą zafundować swoim obywatelom szczepionki na wolnym rynku. Trzy, mało kto zauważa że to, że Rosjanie byli w stanie wyprodukować własną szczepionkę bardzo mocno wzmocniło prestiż tego państwa. To rozwiało wizję Rosji jako państwo szyte sznurkiem
— zwrócił uwagę Piotr Semka.
Odniósł się przy tym do sondaży, zgodnie z którymi Polacy nie są chętni do szczepienia się ani chińskim, ani rosyjskim preparatem.
To, że Polacy są tak zdystansowani wobec brania szczepionki wynika za bardzo prostego instynktu, że w wypadku Rosjan żadna przysługa nie jest transakcją ekonomiczną, że zawsze związane jest z tym drugie dno. Polacy nie wiedzą, jakie, ale te 300 lat pokazało, że strzeż się darów, które są składane w dobrym klimacie od niektórych kontrahentów
— wyjaśnił.
„Pokazówka Putina”
Z kolei Stanisław Janecki zauważył, że produkcja rosyjskiej szczepionki, „to jest pokazówka Putina”.
To była pokazówka po to, żeby nie tylko pokazać siłę technologiczną Rosji, ale i państwa jako imperium
— powiedział dodając, iż wszystkie technologie Rosja sprowadziła z Zachodu.
Jeśli chodzi o kwestię wirusologii, broni biologicznej, to Rosjanie nie zasypują tutaj gruszek w popiele. Przecież to jest przemysł, który jest częścią kompleksu militarnego. Nie można od tego abstrahować
— zaznaczył Łęski.
W jego ocenie mimo tego nie należy przekreślać szczepionek z Rosji, czy z Chin.
aw/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/540993-semka-producenci-szczepionek-lekcewaza-ue-jako-kontrahenta