Dzięki działaniom rządu Prawa i Sprawiedliwości poprawia się poziom bezpieczeństwa przeciwpowodziowego - ocenił w czwartek na posiedzeniu Sejmu szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk. Dodał, że w tym roku na inwestycje dotyczące ochrony przeciwpowodziowej przeznaczone będą prawie 3 mld zł.
Stan przygotowania do potencjalnej powodzi
Adamczyk przedstawiając w Sejmie informację w sprawie stanu przygotowań do możliwej fali powodziowej w Polsce podkreślił, że „rząd PiS dba o bezpieczeństwo Polaków”, a podległe rządowi instytucje działają 24 godziny na dobę „bez przerwy monitorując sytuacje powodziową w każdym regionie kraju”.
Szef MI wskazał, że w całym kraju istnieją 52 zbiorniki, które są ważne dla ochrony przeciwpowodziowej. Dodał, że 41 z nich jest administrowanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, a w pozostałych przypadkach rząd współpracuje z zarządcami zbiorników.
Zimowa osłona przeciwpowodziowa koncentruje się na monitorowaniu zjawisk lodowych na rzekach oraz prowadzeniu akcji lodołamania na Odrze zachodniej, Jeziorze Dąbie, Warcie, Noteci, dolnej Wiśle i na Zbiorniku Włocławek
—powiedział.
Adamczyk wskazał, że akcja lodołamania na Odrze rozpoczęła się 15 lutego, a dwa dni później do akcji przystąpili partnerzy niemieccy.
Łącznie pracowało 13 lodołamaczy, w tym 7 polskich
—powiedział.
Dodał, że bardziej angażująca była akcja lodołamania na Wiśle. Jak zaznaczył, od 17 lutego lodołamacze pracują tam nieprzerwanie. Zaznaczył również, że pracownicy Wód Polskich byli w stałym kontakcie z samorządowcami z Płocka i powiatu płockiego.
Z informacji przedstawionej przez szefa MI wynika, że Wody Polskie dysponują obecnie flotą 24 lodołamaczy, a w budowie są kolejne cztery maszyny. Adamczyk dodał, że obecnie wały przeciwpowodziowe monitoruje ok. 1000 osób. Wskazał ponadto, że tylko w tym roku na nowe inwestycje i utrzymanie przeznaczone zostanie prawie 3 mld zł.
Służby w gotowości
Obecnie jesteśmy w stanie podnieść o pół metra wały przeciwpowodziowe na długości 80 km - poinformował w czwartek w Sejmie wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że strażaków w patrolach wspierają drony, które pomagają wykrywać ewentualne przecieki i miejsca osłabione.
Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przedstawiając w Sejmie informację w sprawie stanu przygotowań do możliwej fali powodziowej w Polsce poinformował, że w ramach Centralnego Odwodu Operacyjnego, w skład którego wchodzą oddziały i pododdziały taktyczne, logistyczne i szkolne, do działań w związku z powodzią może zostać zadysponowanych 27 kompanii specjalnych.
To łącznie ok. 700 ratowników, 280 pojazdów, 96 łodzi, 64 pompy dużej wydajności, 60 pomp małej wydajności, 28 agregatów prądotwórczych, 22 kontenery przeciwpowodziowe z zaporami do podnoszenia korony wałów przeciwpowodziowych
—wyliczał wiceszef MSWiA.
Dodał, że obecnie służby są w stanie podnieść o pół metra wały przeciwpowodziowe na długości 80 km.
Wąsik zaznaczył, że komendant główny PSP dysponuje także kompaniami szkolnymi w składzie których jest ok. 200 słuchaczy. Zapewnił, że do podjęcia działań gotowe są również ochotnicze straże pożarne, które są poza Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym.
Wąsik zaznaczył, że jednostki PSP i OSP zostały zaangażowane do działań na terenie Płocka 9 lutego i prowadza je do tej pory. W zakres ich działań weszły m.in. prowadzenie ewakuacji mieszkańców i zabezpieczenia mienia przed zalaniem. Strażacy także uszczelniali, zabezpieczali i podwyższali wały przeciwpowodziowe.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/540800-czy-jestesmy-przygotowani-na-fale-powodziowa