Po opublikowaniu dwa tygodnie temu tekstu pod spokojnym tytułem „Konflikt interesów” w kilku miejscach Warszawy – jak ćwierkają wróble – zagotowało się.
Naradzano się, jak zareagować. Ano w najprostszy sposób: ekspertów sponsorowanych zastąpić ekspertami niezależnymi. Będzie o wiele czyściej moralnie, lepiej PR-owsko i znacznie lepiej merytorycznie. Bo głowy w piasek schować się nie da, zamieść pod dywan albo udać, że deszcz pada – też nie.
Ku swemu zaskoczeniu zebrałem sporo gratulacji „za odwagę”. Za gratulacje dziękuję, także w imieniu tych, którzy pomogli mi owe informacje zebrać i sprawdzić. Nie chciałbym jednak, by było to traktowane jako akt odwagi. To przecież oczywisty obowiązek wszystkich dziennikarzy, którzy widzą korupcję, konflikt interesów, oszustwa i inne działania na szkodę…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/540550-plandemia-a-konflikt-interesow