„Ta ulotka przede wszystkim – zarówno w formie, jak i treści – jest kierowana tylko i wyłącznie do środowiska autorów. To nie jest ulotka, która ma jakiekolwiek znaczenie dla funkcjonariuszy nawet prywatnie ją czytających” - ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dariusz Loranty, nadkomisarz w stanie spoczynku, ekspert Środkowoeuropejskiego Instytutu Badań i Analiz Strategicznych. Odniósł się do ulotek wydanych przez Fundację Otwarty Dialog, w której nawołuje się policjantów do nieposłuszeństwa i niereagowania w sytuacji łamania prawa. CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Przy pomocy szokujących ulotek Fundacja Otwarty Dialog wzywa policjantów do nieposłuszeństwa, straszy ich konsekwencjami i chce, by nie reagowali oni na ewidentne przykłady łamania prawa. Jak Pan ocenia te wezwania?
Dariusz Loranty: Ta ulotka przede wszystkim – zarówno w formie, jak i treści – jest kierowana tylko i wyłącznie do środowiska autorów. To nie jest ulotka, która ma jakiekolwiek znaczenie dla funkcjonariuszy nawet prywatnie ją czytających. Policja bowiem, ktokolwiek jest przy władzy, realizuje w ramach swoich ustawowych kompetencji ustawy, z ustaw wynikają rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów, właściwego ministra i komendanta głównego, który nakazuje policjantom realizowanie tych swoich ustawowych zadań z ustawy o policji w jakiś określony sposób i policja te swoje zadania w przestrzeni publicznej realizuje. Bez względu, jaka jest władza polityczna w rządzie. Dla mnie ta ulotka to jest taka wesoła odezwa. Proszę państwa, czy policjanci są Trybunałem Konstytucyjnym do spraw rozstrzygania nawet nie litery, ale ducha prawa? Nie. Policjanci są organem wykonawczym realizującym to, co przepisy ustaw i rozporządzeń nakazują. Oni nie będą rozstrzygać w trakcie wykonywania prawnych czynności służbowych czy ten przepis jest zagmatwany w ujęciu konstytucyjnym, w aspekcie praw wolności, odwoływania się do jakichś przepisów niewykonawczych czy zaleceń UE. To jest zwykły dowcip. Policjanci na nią absolutnie nie zwracają uwagi. Jeżeli kierownictwo Policji, to widocznie nie mają nic innego do roboty, żeby na to zwracać uwagę.
Ale z punktu widzenia przeciętnego obywatela jest to przykład próby anarchizacji państwa polskiego. W tej sytuacji jako obywatel oczekiwałabym, żeby jednak konsekwencje prawne wobec tych osób, które wyprodukowały taką ulotkę, zostały wyciągnięte.
Jak mnie pamięć nie myli ta ulotka jest związana z ludźmi z organizacji, której lider kiedyś nawoływał do zrobienia w Polsce „Majdanu”.
Dokładnie tak.
Nie uważam, żeby to było szczególnie niebezpieczne. Dla mnie jako dla byłego policjanta i człowieka znającego środowisko policyjne jest to raczej wesoły dowcip niż coś, co jest poważne, ale ma pani rację. Obywatel to czytający, który nigdy dotąd nie miał kontaktu z policją być może się zastanawia: „Jak to?”. Ale podkreślam proszę państwa, ja sobie też założę organizację pod nazwą „Niebieski księżyc” i też będę pisał wytyczne. Mniej więcej w tej kategorii należy to traktować. Natomiast, czy ich ścigać? Jeżeli oni formalnie naruszyli prawo – ducha prawa na pewno naruszyli, bo jest to anarchizacja, wezwanie do anarchizacji, to niewątpliwie. Natomiast czy to odniosło skutek prawny? Dla mnie mało prawdopodobne.
Tak, ale jeżeli mamy na przykład osobę nawołującą do morderstwa, to raczej nikt nie będzie patrzył na skutki. Jest to delikt prawny. Podobnie i tutaj…
Ma pani rację. To jest podżeganie, absolutnie. To mieści się w kategorii podżegania, czyli policjanci mają zaniechać swoje prawne obowiązki służbowe, ale to oceni prokurator. To musi trafić do prokuratury. To tak, jakbym ja wzywał sądy powszechne: „Proszę nie orzekać, nie orzekajcie”. To też byłyby moje, być może nieudolne, ale próby wpływania na organy publiczne. Co do tego nie mam wątpliwości. Natomiast jako sam skutek, nie podejrzewam, żeby to się wiązało, natomiast jest to forma podżegania, dosyć dobrze udokumentowana, bo jest w formie ulotki.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/540262-wywiad-ulotka-fod-loranty-to-musi-trafic-do-prokuratury