„Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom” – mówił Jan Kobuszewski do Wiesława Gołasa w słynnym skeczu Kabaretu Dudek.
Zwrot ten stał się swego rodzaju przysłowiem powtarzanym niegdyś często, gdy się miało do czynienia z chamstwem. Jednak w skeczu i w tym tekście był ukryty sens drugi – bo ten, kto chamstwo krytykuje, nie wyraża się czystą polszczyzną i na tym polegał cały wist.
Przypomniał mi się Kobuszewski i jego tekst w dobie, w której faktycznie chamstwo króluje coraz bardziej, wylewa się na ulice i niszczy dobry obyczaj. Zresztą nawet chyba mało kto pamięta, kogo niegdyś uważało się za chama i prostaka. W każdym razie odwrotnością chama był zawsze ktoś dobrze urodzony: szlachcic, arystokrata, człowiek wykształcony (inteligent) czy pochodzący z dobrego…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/538932-chamulec-bezpieczenstwa-gdzie-skoncza-te-biedne-dzieci