Szanowna pani Lemparto, przepraszam, pani Marto, to z nerwów, które, jak pani się domyśla, też są niemałe.
Pani postać, to znaczy format pani postaci, to znaczy, sam już nie wiem, co chciałem powiedzieć. To znaczy napisać. Może zacznę od początku. Piszę do pani, tak, tak, z okazji zbliżających się walentynek. Właśnie, a czy pani wie, że św. Walenty wcale nie jest patronem zakochanych, tylko ludzi chorych psychicznie? Tym bardziej uspokoiła mnie wiadomość pochodząca z kręgów zbliżonych do trzeciej osoby w państwie pisowskim, czyli doktora Grodzkiego, iż protesty, które są organizowane przez opozycję sejmową, uliczną i zagraniczną, nie przynoszą wzrostu zakażeń covidem. To nie są, na szczęście, ani zabójcze koperty, mordujące przy 200 zakażeniach dziennie, ale przy 10 tys. dziennie już nie.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/538779-walentynka-dla-wyautowanej