Czy manipulacja wyrwanymi z kontekstu kilkoma zdaniami ma jakieś granice? Dla hejterów (i niestety wielu mediów) niestety one nie istnieją.
Najnowszy przykład to lawina hejtu, którą zaatakowano panią Agnieszkę Borowską, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, która przedstawiała w jednej z telewizji projekt ustawy nowelizującej ustawę o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Zmiany mają dotyczyć hospicjów perinatalnych.
Padają, często wrzucane anonimowo, straszne słowa:
A jaka jest prawda?
Kobieta ma prawo do kompleksowej pomocy gdy znajduje się w tzw. zagrożonej ciąży. Dziś ta pomoc jest niewystarczająca. Prawo do godnego traktowania, intymności, do nieskrępowanego przeżywania trudnej sytuacji i łez jeśli potrzebuje płakać, konsylium lekarskiego, psychologa czy wsparcia duchowego. Gdy dziecko ma wadę letalną obowiązkiem lekarzy powinno być skierowanie rodziny do specjalistycznej placówki – hospicjum perinatalnego. To prawo do godnego pożegnania przysługujące nam bez względu na to jaki będzie ostateczny kształt przepisów dotyczących ochrony życia. O tym mówiłam w mojej wypowiedzi
— mówi portalowi wPolityce.pl pani Agnieszka Borowska.
Jak podkreśla, „ten hejterski atak to metoda odbierania wiarygodności, próba niszczenia wszystkich, którzy wspierają wartości życia”.
Jestem wierna wartościom, nie raz mierzyłam się w swojej pracy dziennikarskiej z zagrożeniami. Uważam, że kobiety zasługują na kompleksowe wspieranie. Życie jest święte, szanuję każdego człowieka, ale jako kobieta też wymagam szacunku. Art 30 Konstytucji podkreśla, że „przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. Warto o tym przypomnieć ludziom, którzy uważają, że wolność nie ma granic.
Moja wypowiedź nie była polityczna, ale została skrócona i użyta aby ośmieszyć działania na rzecz kobiet. Smutne, z jakim zaangażowaniem udzielali się dziennikarze. Przecież znając zawód widzą wyrwanie wypowiedzi z kontekstu, ale im nie chodziło o prawdę o niezwykle pożytecznym i kompleksowym projekcie wspierającym kobiety, ale o wojenkę i szczucie
— dodaje Agnieszka Borowska.
Pytana przez nas jak zareaguje na ten hejt, czy musi on ją do wycofania z troski o ludzkie życie od narodzenia, stwierdza:
Ci którzy nadali cyniczny i nieprawdziwy kontekst moim słowo są w istocie wrogami kobiet. Bo projekt Solidarnej Polski dotyczący wsparcia kobiet, nie jest i nigdy nie był kontrowersyjny, moja wypowiedź również taka nie była.
Podkreśla, że projekt nie powstał też po orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i nie jest projektem rządowym, a został stworzony w oparciu o doświadczenia kobiet i specjalistów hospicjów perinatalnych.
Myślę, że ci którzy zmanipulowali moją wypowiedź powinni się wstydzić. Ja sama straciłam dziecko i wiem, jaka jest sytuacja kobiet w szpitalach, gdy dowiadują się, że ciąża zagraża ich życiu, albo że dziecko jest obciążone ciężkimi wadami, także tymi letalnymi. Nie miałam prawa do łez, w pokoju były inne kobiety. Kiedy zapytałam lekarza jak wyglądało moje dziecko, powiedział obcesowo „takie duże fioletowe”. Czy którakolwiek matka powinna być tak traktowana? Tego nie da się zapomnieć, bo każde dziecko zasługuje na szacunek i miłość. Gdzie były wtedy feministyczne organizacje kobiece, które dzisiaj uderzają w macierzyństwo jak w chorobę. Ze swoim bólem jesteśmy zupełnie samotne, zdruzgotane, otoczone często szczęśliwymi przyszłymi matkami, których ciąże nie są zagrożone. Zanim zacznie się krytyka dobrze poznać projekt i jego założenia. Zanim zacznie się drwić warto poznać historie kobiet
- notujemy.
Faktycznie, niektórzy powinni się wstydzić po tej akcji.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/537724-borowska-autorzy-tej-manipulacji-powinni-sie-wstydzic