O skali agresji świadczą chociażby obrażenia, których doznali policjanci – mówi portalowi wPolityce.pl nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy KSP, komentując zajścia podczas wczorajszego protestu Strajku Kobiet, podczas którego doszło do wtargnięcia na teren Trybunału Konstytucyjnego oraz ataków na policję.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Skali agresji może nie będę oceniał w skali od 1 do 10, ale na pewno można powiedzieć o tym, że o nastawieniu protestujących świadczą chociażby policjanci, którzy doznali obrażeń, złamania kości i urazu barku. O nastawieniu osób świadczy chociażby zatrzymanie w wyniku sześciu przestępstw, między innymi naruszenia nietykalności, świadczy również łącznie liczba zatrzymanych, czyli 14 osób, i język używany przez poszczególne osoby.
Jeżeli ktoś miał wątpliwości, co jest przyczyną takiego a nie innego reagowania ze strony policji, wystarczy, że porówna sobie środę do czwartku i zobaczy, w jaki sposób reaguje policja w momencie, kiedy nie jest łamane prawo przez pryzmat poważnych wydarzeń, przestępstw i wykroczeń, a jak reaguje policja w przypadku, gdy mamy do czynienia z dużą agresją.
„Poszkodowani policjanci czują się dobrze”
Pytany, jak czują się poszkodowani policjanci, nadkom. Sylwester Marczak odpowiada:
Dobrze.
W tym przypadku najpoważniejszym urazem był uraz złamanej kości – mówimy tutaj o złamanym palcu. Został on usztywniony, założono odpowiedni opatrunek, policjant opuścił szpital i to jest najważniejsza informacja dla nas, że w żadnym przypadku nie mieliśmy konieczności hospitalizacji
— doprecyzowuje.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/536967-tylko-u-nas-poszkodowany-policjant-opuscil-szpital