„Czy to możliwe ze szpital jest panem życia i śmierci, że medycy decydują o tym czy czyjeś życie ma wartość?” - zastanawia się we wpisie na Facebooku muzyk Darek Malejonek, komentując sytuację Polaka, który umiera na oczach rodziny w brytyjskim szpitalu.
CZYTAJ TAKŻE:
Mariaż szpitali i sądów
Malejonek przyznał, że zawsze obawiał się sądowo-medycznego mariażu - „dwóch zamkniętych korporacji. Przypomniał przy tej okazji sytuacje, w których dysydenci byli skazywani przez sowietów na „dożywotnie więzienie szpitalne po słynnych diagnozach schizofrenii bezobjawowej”.
Ale przecież żyjemy w najlepszym z możliwych systemów - demokracji! Przecież to niemożliwe, żeby rodzina nie mogła wydobyć ze szpitala swojego bliskiego, nieważne w jakim stanie by nie był. Starania rodziny, służb dyplomatycznych naszego państwa są bezowocne. Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił wniosek polskiego rządu o przetransportowanie pacjenta do Polski. Szpital już zakomunikował, że organy człowieka, który jeszcze żyje, odczuwa, czasem się poruszy i czasami bezgłośnie płacze - będą pobrane i oddane innej osobie. Na oczach świata pan Sławomir umrze z głodu i pragnienia przywiązany do łóżka
— podkreślił muzyk.
Porównał działania brytyjskiego szpitala do tego, co działo się w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Zupełnie jak w niemieckich obozach zagłady. Tak jak umierał o. Kolbe. Jedna z najbardziej makabrycznych tortur! Nie wyobrażam sobie abym nie mógł pomoc mojemu dziecku, czy żonie gdyby znaleźliby się w takiej sytuacji! Bezsilność, bezradność wobec systemu
— napisał Darek Malejonek.
Era totalitaryzmu
W ocenie muzyka, obecnie „wkraczamy w erę miękkiego totalitaryzmu”, który „niepostrzeżenie wszedł do naszego życia i powoli staje się panującym systemem”.
Wszystko wskazuje na to, że zajęci swoim konsumpcjonizmem nie dostrzegamy nadciągającego zagrożenia. Rządy wybierane w wyborach mają coraz mniej do powiedzenia, naszym życiem rządzą ci, którzy nie mają demokratycznego mandatu. Są nominowani przez różnorakie korporacje. Powoli wraca cenzura i inwigilacja
— zauważył Malejonek.
Eutanazja po aborcji staje się prawnie dopuszczalna w coraz większej liczbie europejskich krajów. Boga wyrugowano w Europie z życia już dawno, teraz system się dopina. Wkraczamy w nowy porządek świata, ataki na wolność słowa, tożsamość narodową, kulturę i historię Zachodu itd
— podkreślił muzyk dodając, że pandemia koronawirusa tylko ten proces przyspieszyła.
Zaczęło się budowanie kolejnego Raju na ziemi! Kolejnej wieży Babel. Co się za nim kryje? Raczej nic wesołego. Niebo już od długiego czasu przestrzega ludzkość przed taką cywilizacją. Już w Fatimie, Akita, Kibeho i wielu innych miejscach objawienia mówią, że jeśli ludzkość się nie opamięta świat zmierza ku zagładzie. Czy jest na to szansa?
— zwrócił uwagę Darek Malejonek.
wkt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/535245-malejonek-czy-szpital-jest-panem-zycia-i-smierci