„Gazeta Wyborcza” najpierw przestrzegała, że rząd lekceważy koronawirusa, teraz chwali przedsiębiorców obchodzących obostrzenia. „Trzeba mieć łeb na karku, żeby w siłowni otworzyć kościół” - napisał Michał Wilgocki na łamach „GW”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Lewica zarżnie się sama, a samokrytyka „Gazety Wyborczej” tylko to potwierdza
Pandemia trwa już tak długo, że niektóre poglądy z nią związane ulegają radykalnej rewizji. Nie tylko w sprawie odsłoniętych nosów, ale także wokół obywatelskiego sprzeciwu przedsiębiorców. Ich kreatywność w obchodzeniu rządowych zakazów z początku mnie śmieszyła i nawet trochę mi imponowała. Bo przyznajcie – trzeba mieć łeb na karku, żeby w siłowni otworzyć kościół
— stwierdził publicysta „GW”.
Po ostatnich decyzjach rządu o przedłużeniu obostrzeń z dnia na dzień i zapowiedzi buntu przedsiębiorców znów obiecałem sobie, że także o nich nie powiem już złego słowa
— dodał.
I nie, choć gotuję się w środku, nie oburzę się na to, że przedsiębiorcy będą ignorować rządowe obostrzenia. Że zamierzają się otwierać. To pewnie na nich – jak wcześniej na Strajk Kobiet – rząd zrzuci odpowiedzialność za trzecią falę pandemii. Nie możemy dać się nabrać na tę ściemę – winni będą wciąż ci sami. Kaczyński, Morawiecki, Niedzielski, Dworczyk
— wyliczał dodając, iż „podczas drugiej fali pandemii jeszcze bardziej potrzebujemy solidarności”.
Ale innej niż w marcu i kwietniu ubiegłego roku. Nie takiej, w której wszyscy zamykamy się w domach i czekamy aż wirus sobie pójdzie
— doprecyzował.
Solidarnie – pracownicy zdalni i przedsiębiorcy na pierwszej linii frontu, liberałowie, konserwatyści i lewica – musimy dać sobie prawo do wkurzenia. Nie obarczać się nawzajem winą. Bo winny jest zupełnie gdzie indziej
— apelował.
”Gazeta Wyborcza” najpierw przestrzegała, że rząd lekceważy epidemię, by teraz obwiniać go za wprowadzanie obostrzeń. Jeżeli widać tu jakąkolwiek konsekwencję, to najwyżej w uderzaniu w Zjednoczoną Prawicę.
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/534663-gw-chwali-kreatywnosc-w-obchodzeniu-rzadowych-zakazow