Niedawno w wywiadzie dla magazynu Radio Times brytyjski aktor i komik Rowan Atkinson, znany jako odtwórca roli Jasia Fasoli (Mr. Bean), wypowiedział się ostro przeciw tzw. kulturze unieważniania („cancel culture”). Pod szyldem tej „kultury” (a właściwie anty-kultury) obala się dziś pomniki, cenzuruje dzieła, wymazuje z historii twórców, a także prześladuje osoby głoszące poglądy niepoprawne politycznie. Tworzy się czarno-biały obraz społeczeństwa, w którym ten, kto nie zgadza się z określoną wizją świata, jest traktowany jak wróg, którego należy zniszczyć.
Rowan Atkinson unika zazwyczaj wypowiadania się na tematy polityczne, jednak tym razem zrobił wyjątek, ponieważ sprawa dotyczy zarówno jego profesji, jak i elementarnego prawa człowieka. Gatunek komediowy opiera się bowiem na wolności słowa – wartości, która (według niego) jest tak nieodzowna ludzkości, że ustępuje jedynie powietrzu i żywności.
Atkinson porównuje mechanizm prześladowania dziś osób nieprawomyślnych za ich poglądy do znanego z minionych wieków mechanizmu polowania na czarownice, gdy wzburzony tłum był w stanie spalić lub zlinczować kobietę uznaną za wiedźmę. Dziś zmieniły się jedynie sposoby represjonowania, jednak schemat pozostaje ten sam. W tym kontekście aktor wspomina o praktyce „doxingu”, która przeraża go szczególnie.
Ponieważ jest to słowo w Polsce raczej nieznane, warto się z nim zapoznać. Otóż „doxing” polega na tym, że grupa najczęściej lewicowych aktywistów bierze sobie na celownik jakiegoś konserwatywnego działacza, komentatora lub blogera i stara się zrujnować mu życie. Ujawnia publicznie jego adres i dane kontaktowe, zachęcając innych do stalkingu; pisze donosy do jego pracodawcy, wysuwając przeciw niemu nieprawdziwe oskarżenia i domagając się zwolnienia go z pracy; wysyła fałszywe wiadomości do jego żony w imieniu rzekomej kochanki; składa wnioski o odebranie mu praw rodzicielskich z powodu rzekomego krzywdzenia dziecka; kontaktuje się z jego kontrahentami domagając się zerwania z nim kontraktów; nakłania wynajmującego mu mieszkanie, by wyrzucił go na ulicę itd. Do „doxingu” potrafią dołączyć się nawet firmy, np. banki, które odmawiają prowadzenia kont osobom niepoprawnym politycznie. W tym działaniu chodzi o zniszczenie komuś życia jedynie z powodu jego poglądów.
Nic dziwnego, że przyglądając się tej narastającej fali, Rowan Atkinson mówi:
„Przeraża mnie przyszłość”.
Tym razem Mr Bean nie żartuje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/534602-doxing-czyli-wspolczesna-forma-polowania-na-czarownice