W Polsce do końca marca powinno być już około 3 mln osób zaszczepionych przeciw COVID-19 - poinformował senatorów szef KPRM Michał Dworczyk. Przypomniał, że do 14 stycznia przyjmowane są zgłoszenia na szczepienia osób z grupy zero, a od 15 stycznia ruszą zapisy dla części osób z pierwszej grupy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Tempo szczepień. Czy może być większe?
Senacka Komisja Zdrowia w poniedziałek zajęła się informacją na temat realizacji Narodowego Programu Szczepień. Przewodnicza komisji Beata Małecka-Libera (KO) oceniła m.in. że tempo szczepień jest niezadowalające.
Tempo powinno być o wiele, wiele większe. Możliwości są
—zaznaczyła. Pytała o szacunki dotyczące liczby osób zaszczepionych do końca stycznia, lutego i marca.
Dworczyk, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu ds szczepień, przypomniał, że w I kwartale do Polski powinno dotrzeć 6 mln dawek szczepionek przeciw COVID-19, co pozwoli na zaszczepienie w tym okresie około 3 mln osób.
Co tydzień w każdy poniedziałek rano samolotem cargo przylatuje około 350 tys. dawek szczepionki firmy Pfizer. I tak będzie, przynajmniej na ten moment, taką mamy deklarację producenta, do końca marca. Jeśli chodzi o szczepionki Moderny, które zostały ostatnio zarejestrowane, do końca stycznia dotrze do Polski 70 tys. dawek, a następnie w kolejnych dwóch miesiącach, po trzystakilkadziesiąt tysięcy, co łącznie do końca marca spowoduje, że do Polski dotrze 840 tys. dawek Moderny, co w konsekwencji pozwoli nam zaszczepić mniej więcej 420 tys. osób
—wyliczał Dworczyk.
Dodał, że do 14 stycznia włącznie jest termin, którym do szczepień mogą zgłaszać się osoby z grupy zero, (czyli m.in. pracownicy medyczni i niemedyczni podmiotów leczniczych).
Do 14 (stycznia - PAP) jest czas na zgłaszanie się tych osób. Od 15 (stycznia - PAP) natomiast zaczynamy zgłaszanie części pierwszej grupy, czyli seniorów i uruchamiamy system teleinformatyczny, czyli te trzy kanały: telefon, internet i bezpośreni kontakt w punkcie szczepienia. A 25 (stycznia - PAP) rozpoczynamy akcję masowych szczepień. I tak wygląda harmonogram szczepień na najbliższe tygodnie
—przypomniał pełnomocnik ds. szczepień.
Szczepienia w Polsce ruszyły 27 grudnia. W szpitalach węzłowych, których jest ponad 500, trwają szczepienia grupy zero, czyli personelu sektora ochrony zdrowia (medycznego i niemedycznego, administracji) oraz rodziców wcześniaków. Od 25 stycznia zaszczepić się będą mogły osoby z pierwszej grupy. W pierwszej kolejności seniorzy powyżej 70 lat, pensjonariusze domów pomocy społecznej, potem osoby powyżej 60 lat, nauczyciele i służby mundurowe.
Dworczyk zauważył także, że zorganizowany w Polsce system szczepień oparty na ponad 6 tys. punktach szczepień ma wydajność 3,5-4 mln szczepień miesięcznie.
I to jest fakt, ale wracamy tutaj, że to jest ograniczone dostępnością szczepionki
—zaznaczył odnosząc się do pytania, dlaczego tempo szczepień nie jest w Polsce większe.
Natomiast opowiadając na pytanie, dlaczego dawek szczepionek pozostających w magazynach Agencji Rezerw Materiałowych jest zdecydowanie więcej niż tych dostarczonych do punktów szczepień stwierdził, że szczepienia są w fazie „rozruchu”, ale w ciągu około półtora tygodnia tych dawek powinno być mniej więcej po równo. Zaznaczył, że założenie jest takie od samego początku przeprowadzania w Polsce szczepień, by w magazynie zachowywać taką pulę szczepionek, by wystarczyła ona na podanie drugiej dawki.
Przyjęliśmy założenie, że każdy pacjent musi mieć możliwość przyjęcia drugiej dawki (…) Postanowiliśmy nie wykorzystywać każdej (puli - PAP) dawek w całości, tylko postanowiliśmy każdą partię dzielić na dwie części
—powiedział Dworczyk.
Szczepionki, które zakontraktowano są dwudawkowe. W przypadku szczepionki firm Pfizer i BioNTech drugą dawkę podaje się po co najmniej 21 dniach, preparat Moderny po 28 dniach.
Szef KPRM przypomniał też, że Polska uczestniczy w unijnym mechanizmie zakupu szczepionek. Są one dostarczane proporcjonalnie, w podobnym terminie do wszystkich państw UE.
W ramach tego mechanizmu zobowiązaliśmy się, podobnie jak wszystkie inne kraje, do niekupowania szczepionek poza tym mechanizmem, który w UE został przyjęty. Wiemy dzisiaj, że niestety Niemcy wyłamały się z tej umowy, natomiast Polska i inne kraje przestrzegają zobowiązań i podpisanych umów w tym zakresie
—podkreślił Dworczyk.
Szczepienia medyków
W perspektywie końca lutego będziemy mieli prawdopodobnie zaszczepioną w pełni, czyli już po podaniu drugiej dawki szczepionki, zdecydowaną większość chętnych medyków - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szczepienia przeciw COVID-19 odbywają się etapami według grup opisanych w narodowym programie. Obecnie szczepione są osoby z grupy zero.
Nie ma takiego punktu w czasie, kiedy będziemy mogli na zasadzie takiej kategorycznej powiedzieć, że szczepienia medyków poza tą datą nie będą się odbywały, ponieważ do nas napływają informacje o bardzo różnych wyjątkach, wśród lekarzy są np. kobiety karmiące, które dopiero w perspektywie kilku miesięcy będą mogły sobie pozwolić na szczepienie, itd, itd.
—powiedział szef resortu zdrowia.
Wydaje się, że ta kumulacja szczepień w personelu medycznym i to mówię raczej o podaniu pierwszej dawki to będzie oczywiście styczeń, luty (…). A jeśli chodzi o podanie drugiej dawki, to można myśleć, że w perspektywie końca lutego będziemy mieli prawdopodobnie zdecydowaną większość chętnych zaszczepioną w pełni, to znaczy po podaniu drugiej dawki
—wskazał szef resortu zdrowia.
CZYTAJ TAKŻE: Nowy spot z udziałem Cezarego Pazury. „Szczepienie to nie tylko twoja sprawa. To sprawa życia i zdrowia innych”. WIDEO
Szczepienia I grupy. Kto pierwszy?
W pierwszej kolejności z tzw. grupy pierwszej szczepione będą osoby, które ukończyły 80 lat, potem osoby powyżej 70 lat - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że ta „hierarchia” szczepień będzie zapisana w rozporządzeniu epidemicznym.
Dwa cele przyświecają początkowi, szczególnie akcji szczepiennej. Chcemy zmniejszyć śmiertelność i udrożnić system opieki zdrowotnej. To są naprawdę dwa fundamentalne cele, które przyświecają definiowaniu hierarchii, czy pewnej priorytetyzacji grup, które będą szczepione. Dlatego z grupy pierwszej zaczniemy od osób najbardziej zaawansowanych wiekowo, które w największym stopniu są narażone na ryzyko zgonu
—powiedział Niedzielski.
Dodał, że wraz z wiekiem to ryzyko rośnie wykładniczo.
Powyżej 80. roku życia mówimy o śmiertelności rzędu 20 proc., nawet więcej w niektórych wypowiedziach ekspertów się pojawia. Dlatego na pewno zaczniemy od grupy 80 plus, a następną podgrupą, jeśli można tak powiedzieć, będzie kolejna grupa osób powyżej 70. roku życia i będziemy stopniowo schodzili. Ta populacja osiemdziesięciolatków ma blisko ponad 1,5 mln, więc będziemy zaczynali od góry, jeśli chodzi o to zaawansowanie wiekowe
—wyjaśnił.
Minister zaznaczył też, że grupy priorytetowe będą zapisane w rozporządzeniu epidemicznym.
Tak, żeby oprócz Narodowego Programu Szczepień pojawiła się pewna regulacja, która będzie podstawą formalną do szczepienia. Bo jak pokazują przykłady z ostatnich dni, czy tygodni, nadużywanie pewnego prawa, czy przywileju musi mieć podstawę formalną, by mieć podstawę do tego, żeby być karane
—wyjaśnił.
Zapisy na szczepienia dla najbardziej zaawansowanych wiekowo osób z pierwszej grupy, m.in. poprzez infolinię 989, mają ruszyć 15 stycznia, a same szczepienia rozpoczną się od 25 stycznia. Kto należy do I grupy?
Należą do niej seniorzy powyżej 60 lat (szczepienie odbywać się będzie od najstarszych osób), pensjonariusze domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych i innych miejsc stacjonarnego pobytu, służby mundurowe i nauczyciele. Prowadzone mają być w ponad 6 tys. punktach szczepień. Zapisy na szczepienia dla tej grupy rozpoczną się od 15 stycznia.
Punkty takie najmniejsze, przede wszystkim zlokalizowane w POZ-ach są jeszcze nieuruchomione. Będą uruchamiały się od 25 stycznia i też nie nastąpi to z dnia na dzień, tylko będzie to systematycznie rosło, bo proszę pamiętać, że uruchomienie tego puntu zależy nie tylko od deklaracji zespołu szczepiennego, ale od tego, że punkt zbierze odpowiednią liczbę chętnych, żeby można było przekazać im paczkę szczepionek (…), która umożliwi poszczególnej jakiejś większej grupy osób
—powiedział szef resortu zdrowia.
Tak więc, to nie będzie tak, że 26 stycznia będziemy mieli 6 tys. funkcjonujących, czy więcej zespołów szczepiennych, to wszystko będzie się systematycznie rozwijało w takim rytmie tygodniowym i doprowadzało do maksymalnej wydolności
—dodał.
Niedzielski wskazał, że jeśli chodzi o wydolność to oprócz liczby zespołów szczepiennych ważna jest też logistyka.
Logistyka w tym przypadku jest bardzo skomplikowana. Jest skomplikowana i ze względu na to, że mamy do czynienia ze skomplikowanym produktem, który ma specjalne wymogi, ale musimy też zrobić wszystko by dostawy do wszystkich punktów szczepiennych odbywały się praktycznie w poniedziałek rano, po to by termin wykorzystania szczepionki Pfizera, który wynosi 5 dni, pozwolił na to właśnie 5-dniowe w tygodniu zaszczepienie
—wyjaśnił.
To pokazuje od razu, że w weekend szczepienia nie będą przebiegały tak jak w tygodniu, bo w zasadzie będą one wykonywane albo na zasadzie jakiejś dostawy, która pojawi się ekstraordynaryjnie w środku tygodnia, albo po prostu za pomocą innego produktu. Produkt Moderny jest zdecydowanie łatwiejszy, bo tutaj możliwość wykorzystania szczepionki i przechowywania jej w temperaturze takiej zwykłej lodówkowej to 30 dni. To jest bardziej komfortowe, ale trzeba pamiętać, że Pfizer stanowi zdecydowaną większość i będzie w najbliższych miesiącach dominował w dostawach, które przychodzą do nas do kraju
—zaznaczył minister.
Uczniowie wracają do szkół?
W sprawie powrotu dzieci z klas 1-3 do szkół brane pod uwagę są dwie opcje - przedłużenie aktualnych obostrzeń i nauka zdalna albo uruchomienie nauki stacjonarnej w dwóch województwach najmniej obciążonych pandemią, czyli w świętokrzyskim i małopolskim - powiedział szef MZ Adam Niedzielski.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki stacjonarne funkcjonowanie szkół, poza pewnymi wyjątkami, zostało ograniczone do 3 stycznia 2021 r. Od 23 grudnia ub.r. do 3 stycznia uczniowie mieli przerwę świąteczną. Od 4 do 17 stycznia trwają ferie zimowe, w jednym terminie dla wszystkich uczniów w całym kraju.
Minister zdrowia, który w poniedziałek uczestniczył w posiedzeniu senackiej Komisji Zdrowia, powiedział później dziennikarzom, że rozważane są dwie opcje, jeśli chodzi o decyzję w sprawie powrotu uczniów klas 1-3 do szkół. Pierwsza to - jak mówił - przedłużenie aktualnych obostrzeń z uruchomieniem szkół w trybie nauki zdalnej.
Druga opcja, która pojawiła się w piątek na posiedzeniu Rady (Medycznej) dotyczy ewentualnego uruchomienia nauki w klasach 1-3, ale tylko w tych regionach, które w tej chwili wydają się najmniej obciążone dolegliwością pandemii - takie dwa województwa w tej chwili to jest województwo małopolskie i świętokrzyskie
—powiedział Niedzielski.
Podkreślił, że decyzja ws. szkół będzie opierać się nie tylko na dziennej liczbie nowych zakażeń w Polsce.
Będziemy również brali pod uwagę to, co się dzieje dookoła, bo trudno myśleć, że będziemy zieloną wyspą, w sytuacji, kiedy wszędzie dookoła - w Niemczech, Czechach, Wielkiej Brytanii szczególnie dzieją się rzeczy, które wskazują już na uruchomienie trzeciej fali
—zaznaczył minister zdrowia.
Szef KPRM Michał Dworczyk pytany w poniedziałek programie „Tłit” Wirtualnej Polski, kiedy dzieci wrócą do szkół, przekazał, że „w najbliższych godzinach proszę się spodziewać komunikacji w tej sprawie”.
Będziemy przedstawiać decyzje, które w tej kwestii zostały podjęte
—oświadczył.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/534383-szefowie-mz-i-kprm-przed-senacka-komisja-zdrowia