Minęły święta Bożego Narodzenia o wyjątkowo rodzinnym charakterze. Ta tradycja wyrasta z samej ich najgłębszej treści i odsyła do niej.
Bóg się wcielił, a więc przyjął na siebie postać człowieka, czyli urodził się w warunkach takich jak inni – chociaż w sposób cudowny – w rodzinie, dzięki której mógł dorosnąć.
Monogamiczna rodzina jest uniwersalną formą ludzkiego istnienia, a chociaż spotykamy i inne jej modele, są one dużo rzadsze i specyficzne dla określonych elitarnych grup społecznych. Dominująca dziś ideologia emancypacji uderza we wszelkie naturalne formy egzystencji człowieka, które go ograniczają. Rzeczywiście, wszystko, co nadaje kształt – ogranicza. Nazwanie dowolnego bytu (poza Bogiem), to wskazanie jego granic, inaczej nie bylibyśmy w stanie wyróżnić go ze strumienia zjawisk, które usiłujemy jakoś uporządkować.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/534273-neuroza-wykluczenia-znaczenie-rodziny-jest-wielkie