Politycy opozycji oburzają się na sugestie, że zwolennicy Trumpa, którzy wtargnęli na Kapitol, „zachowują się na sali obrad jak polska opozycja”.
Porównywanie opozycji do ludzi z bronią, którzy podkładają bomby to standard w TVP. Zwróciłem się do prawników, aby przygotować pozew przeciwko TVP. TVP Info powinna być zlikwidowana w pierwszym możliwym terminie. To będzie jedna z pierwszych decyzji po wygranych wyborach w PL -
— ogłosił Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego KO.
Takie porównania, rzecz jasna, zawsze są kontrowersyjne, zawsze niepełne, zawsze jakoś ułomne, ale też nie można zakłamywać przeszłości. W czasie sejmowego puczu w grudniu 2016 roku intencją dużej części polityków i komentatorów było przecież zarówno sparaliżowanie „serca demokracji”, czyli parlamentu, jak i siłowe przejęcie kontroli nad budynkami przez demonstrantów. Snuto także plany sparaliżowania państwa, zorganizowania tu czegoś w rodzaju Majdanu. W pewnym sensie było to działanie idące dalej, niż to, co dzieje się w Ameryce; tam sytuacja rozwinęła się - jak można sądzić - oddolnie, w Polsce robiono to z premedytacją. I z jasną intencją. Cóż bowiem miał na myśli Tomasz Lis, piszcząc w tamtym czasie:
Polacy! Trwa zamach stanu! Teraz!
Otóż w tym kontekście ewidentnie chodziło o siłowe przesilenie.
Cóż miał na myśli Bronisław Komorowski, stwierdzając:
Miałem satysfakcję, oglądając jedną ze znanych posłanek PiS, gdy czmychała z Sejmu pod eskortą policji rządowej. Mieliśmy wszyscy satysfakcję, niech już tak zostanie.
Opozycja nie powinna się tak bardzo oburzać na porównania do grudnia 2016-go roku. Powinna raczej przyznać, że wówczas naprawdę „przegięli”, i później rzeczywiście do tego typu praktyk „bezpośrednich” nie wrócili. Na szczęście dla Polski. Ale fakt, że próbowali, jest nie do podważenia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533922-opozycja-nie-powinna-sie-oburzac-probowala-wariantu-sily