„Szczepienie celebrytów przed grupą 0 uważamy za oczywisty skandal” – powiedział portalowi tvp.info dr Piotr Pisula, przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Medycy nie zostali zaszczepieni, bo na liście byli celebryci. Pracownik WUM: „Nam odmówiono, a w poczekalni siedzieli aktorzy”

-NASZ WYWIAD. Dr Sutkowski komentuje aferę WUM: Można to było zrobić inaczej. Płynna może być tylko szczepionka, a nie reguły gry

Szczepienie celebrytów przed grupą 0 uważamy za oczywisty skandal. Takie rzeczy, które wydarzyły się na WUM, należy ostro krytykować i piętnować

— stwierdził dr Piotr Pisula, podkreślając, iż „nie dość, że to grono osób zostało zaszczepione przed wieloma tysiącami medyków, to jeszcze działo się to w trudnych do wyjaśnienia okolicznościach”.

W jego ocenie jest to jeden z wielu symptomów długoletnich problemów, z jakimi boryka się ochrona zdrowia w Polsce.

Studenci bez wątpienia zostali w tej sytuacji pokrzywdzeni

— zauważył, podkreślając, iż wielu z nich wraca już na uczelnie i ma zajęcia kliniczne.

„Faworyzowanie tej grupy jest nie na miejscu”

Jest wiele społeczności, które mogłyby domagać się specjalnego traktowania na tym polu. Zatem faworyzowanie akurat tej grupy – jak się zdaje – ze względu na znajomości i koneksje, jest po prostu nie na miejscu

— skonstatował lekarz nie kryjąc oburzenia.

Zapytany, czy w promocję szczepień powinni się włączyć zaszczepieni na WUM celebryci oraz czy powinni oni – co postulował Jan Śpiewak - zgłosić się do Domów Pomocy Społecznej i odbyć tam krótkie wolontariaty, dr Pisula odpowiedział:

Pomysł Jana Śpiewaka, choć ciekawy, jest jednak nieco kontrowersyjny. Trudno powiedzieć, czy po całej tej aferze i medialnym szumie ta grupa osób stanowi autorytet w oczach społeczeństwa.

aw/TVP Info