„Paradoksalnie ta afera chyba służy szczepieniom, bo zainteresowanie jest coraz większe. Natomiast sam fakt zaszczepienia poza kolejnością jest bulwersujący, skandaliczny, nie powinno mieć miejsca tego typu kolesiostwo, cwaniactwo” - powiedział senator Stanisław Karczewski, odnosząc się w programie „Kwadrans polityczny” to sprawy szczepień poza kolejnością w szpitalu WUM.
CZYTAJ TAKŻE:
Grupa „zero” według szpitala WUM
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w minionym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
O tym, że został zaszczepiony przeciw COVID-19 ujawnił m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. W grupie osób spoza środowiska medycznego, które otrzymały szczepionkę, znaleźli się też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, satyryk i reżyser Krzysztof Materna oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.
W grupie tej znalazł się też aktor i piosenkarz Michał Bajor. Opublikował on w niedzielę na Instagramie wpis, w którym wyjawił, że jest jedną z osób promujących szczepienia przeciw COVID-19, które przyjęły szczepionkę poza kolejnością w przychodni przy WUM.
Pełna lista zaszczepionych ludzi ze świata kultury i polityki wciąż jednak nie jest znana.
„Homo sovieticus”
Senator Stanisław Karczewski podkreślił w rozmowie z Marcinem Wikło, że sprawa szczepień aktorów i celebrytów poza kolejnością, powinna zostać wyjaśniona oraz powinniśmy poznać szczegóły dotyczące tego, kto ich zapraszał i kto interweniował.
Mówimy o wolności, demokracji, a ci, którzy mają na ustach te słowa, widać, że mają zupełnie inne poglądy, które można określić jako homo sovieticus, żywcem wzięte z czasów, kiedy byli uprzywilejowani i kupowali w sklepach za żółtymi firankami
— powiedział polityk.
ZOBACZ TEŻ:
Odczucia po szczepieniu
Karczewski był również pytany o to, jak czuje się po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki na koronawierusa. Senator przyznał, że czuje się dobrze i nie miał żadnych powikłań.
Szczepienie jest proste, prawie bezbolesne, nie miałem powikłań po szczepieniu, poza trwającym jeden dzień lekkim bólem w okolicy ukłucia
— mówił senator.
Odpowiedź układu immunologicznego jest pobudzana, wzmacniana drugą dawką, dlatego trzeba ją przyjąć. Trzeba pamiętać, że trzeba się zaszczepić między 3 a 4 tygodniem od pierwszej dawki. Szacuje się, że odporność po kilku dniach jest w granicach 50 proc., a pełna odporność - po kilkunastu dniach, kilku tygodniach po przyjęciu drugiej dawki
— wyjaśnił w programie „Kwadrans polityczny” Stanisław Karczewski.
wkt/Kwadrans polityczny
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533497-karczewski-tego-typu-kolesiostwo-nie-powinno-miec-miejsca