„Gdy trwały szczepienia lekarzy i pracowników przeciwko COVID-19, przyszła jedna gwiazda. Aby mogła być zaszczepiona, stojący w kolejce lekarz musiał zrezygnować z zabiegu” — podaje serwisu Wirtualna Polska, cytując świadków szczepień celebrytów poza kolejnością.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szokujące kulisy szczepień celebrytów!
Serwis ujawnia kulisy szczepień celebrytów poza kolejnością po rozmowie ze studentem Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, jednym z autorów strony „ZUM na WUM”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kontrowersje wokół rektora WUM. Grupa studentów: Prof. Zbigniew Gaciong jest wiceprzewodniczącym Rady Fundacji TVN. KOMENTARZE
Opowiedziano o szokującej scenie, jaka miała się rozegrać na korytarzu Centrum Dydaktycznego WUM.
Gdy trwały szczepienia lekarzy i pracowników przeciwko COVID-19, przyszła jedna gwiazda. Aby mogła być zaszczepiona, stojący w kolejce lekarz musiał zrezygnować z zabiegu. Czeka on na szczepienie w przyszłym tygodniu
— czytamy.
Wtedy zorientowaliśmy się, że do szczepień przychodzą osoby, które znamy z mediów. Przy czym nikt z personelu placówki nie wiedział, dlaczego właściwie szczepią się one poza kolejnością. Nikt nie słyszał o jakiejś akcji promocyjnej
— mówił wp.pl student WUM i współautor strony „ZUM na WUM”, która jako pierwsza poinformowała o szczepieniach poza kolejnością.
Jak czytamy, według relacji naocznych świadków rektor WUM miał kierować ruchem osób przed gabinetami szczepień, a na dodatek miał witać się z niektórymi gwiazdami!
Aby mogli być zaszczepieni celebryci, lekarze lub pielęgniarki z tzw. grupy zero musieli odstąpić im swoje miejsca w kolejce. Obecnie jest ponad 10 tys. osób zapisanych na szczepienia. Nie ma mowy o braku chętnych na uczelni
— opowiedział student.
Studenci WUM, którzy ujawniali i opisywali aferę ze szczepionkami dla celebrytów, zwrócili uwagę, iż niemożliwe jest poddanie się szczepieniu „wchodząc z ulicy”, bez formalnego skierowania, poprzedzonego wypełnieniem formularza wywiadu medycznego.
Afera ze szczepionkami dla celebrytów
Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się b. premiera, europosła SLD Leszka Millera. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda. Polsat News informował wcześniej w sobotę, że na liście osób zaszczepionych w puli z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego są aktor Wiktor Zborowski oraz satyryk i reżyser Krzysztof Materna. Przyjęcie pierwszej dawki szczepionki potwierdziła również aktorka Maria Seweryn, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor i piosenkarz Michał Bajor.
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej w piątek skrytykował decyzję dotyczącą kryteriów dodatkowych szczepień w WUM. Poinformował też, że poprosił prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia o przeprowadzenie szczegółowej kontroli w jednostkach związanych z WUM. Jak mówił, kontrola ma ruszyć w poniedziałek, 4 stycznia br.
Prezes ARM Michał Kuczmierowski w sobotę w rozmowie z PAP podkreślił, że WUM mija się z prawdą twierdząc, że była jakaś dodatkowa pula dawek szczepionek, niezależna od etapu zerowego obejmującego personel medyczny.
Nie było żadnej dodatkowej puli dawek szczepionek dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, tym bardziej specjalnej puli dla celebrytów
— mówił szef ARM.
kpc/wp.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533484-szokujace-kulisy-lekarz-musial-ustapic-miejsca-celebrycie