„Nie czuję się autorytetem w tej dziedzinie i zachęcać do tego będę w mniej dosłowny, kategoryczny sposób” - napisała w mediach społecznościowych aktorka Matylda Damięcka i przyznała, że otrzymała propozycję szczepienia przeciw koronawirusowi, ale odmówiła i czeka na swoją kolej. Jednocześnie nie spodobała jej się krytyka pod adresem osób, które skorzystały już ze szczepień, a nie są w grupie zero.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Damięcka odmówiła
Aktorka w mediach społecznościowych przyznała, że dostała propozycję zaszczepienia poza kolejnością. W zamian miała promować szczepienia w sieci.
Sama dostałam propozycję zaszczepienia się na zasadzie w stylu: my Cię zaszczepimy a Ty w zamian wspomnisz o tym fakcie na ig, potencjalnie przyczyniając się tym do zwiększenia zastępów chętnych do tegoż procederu
— napisała.
Damięcka odmówiła i wyliczyła powody, dla których tak postąpiła.
Nie czuję się autorytetem w tej dziedzinie i zachęcać do tego będę w mniej dosłowny, kategoryczny sposób
— stwierdziła.
Covid już przeszłam, nie najłagodniej, ale przeszłam, więc mam jeszcze chwilę spokoju, jestem młoda, cierpliwie poczekam na swoją kolej
— dodała.
Aktorce nie spodobała się krytyka
Aktora pod koniec wpisu dała jednak do zrozumienia, że nie podoba jej się krytyka pod adresem artystów, którzy zdecydowali się na zaszczepienie poza kolejnością.
Znając naturę ludzką, przewidziałam co teraz ma miejsce. więc mam nadzieję Wy wszyscyświęci dzięki tej aferce, teraz nie będziecie już mieli wyboru i z modlitwą polaka na ustach, z dnia świra staniecie „uczciwie” w kolejce i się zaszczepicie. amen
— napisała.
xyz/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533435-damiecka-nie-chciala-szczepienia-poza-kolejka-ale-atakuje