„Władza zapewniała, że w pierwszej kolejności zaszczepią się medycy i seniorzy. I co? Celebrytów obsługują poza kolejnością!!! - tak tabloid „Fakt” opisuje w dzisiejszym wydaniu aferę ze szczepieniami w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. To opis równie złośliwy, co groteskowy, biorąc pod uwagę nazwiska beneficjentów akcji i ich powiązania towarzyskie. Ale jednocześnie opis prawdziwy.
Prawdziwy dlatego, że rzeczywiście, można uznać, iż władza postanowiła się zaszczepić poza kolejnością. Ale nie obecna władza, ale władza tego, co nazywamy III RP. Ta realna, prawdziwa, trwająca ponad rządami i ponad partiami.
Zobaczyliśmy mechanizmy, które trwały przez dekady, i które w wielu miejscach nadal trwają. Celebryci, media, politycy, lekarze, zgodnie dystrybuujący dobra rzadkie. Zgodnie i sprawnie. Bo przecież tak, jak rozdzielano szczepionki w tym wypadku, kiedyś, gdzieś, rozdzielano np. atrakcyjne działki czy talony na samochody, a później także prywatyzowano czy rozdzielano koncesje.
Histeryczny wrzask, który towarzyszy rządom Zjednoczonej Prawicy, w którym uczestniczy większość, albo i nawet wszyscy spośród zaszczepionych, staje się teraz zrozumiały, oczywisty, w pewnym sensie uzasadniony. Jak żyć, gdy przestrzeni do takich działań jest coraz mniej? Jak żyć, gdy mówią o nich największe media, w tym TVP? Jak żyć, gdy trzeba się tłumaczyć z czegoś tak oczywistego?
Obecna Polska nie jest idealna. Ale jednak nie jest krajem, w którym życie społeczne wygląda tak i tylko tak jak proces szczepień w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. I stąd właśnie cały ten wrzask.
Można powiedzieć: celebryci pokazali nam, co mają na myśli, gdy skandują „konstytucja”, i gdy martwią się o „praworządność”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533355-celebryci-wyjasnili-nam-co-mysla-gdy-skanduja-konstytucja