Gdy na początku listopada leciałem do Rzymu, to jedyną rzeczą, z którą musiałem się uporać, był formularz, który wręczono mi przy wejściu na pokład samolotu. Podobny otrzymałem, wracając. Gdy niespełna miesiąc później ponownie rezerwowałem bilety do Wiecznego Miasta, nie miałem już tyle szczęścia.
Trzy dni po zakupie okazało się, że lot został odwołany. Włosi z dnia na dzień wprowadzili nowe restrykcje dla osób chcących się dostać na terytorium ich kraju. Tak się podróżuje w czasach zarazy. Nic nie jest pewne. Czy jeszcze wrócimy do normalności? Linie lotnicze robią, co mogą, ale czy ich działania okażą się skuteczne?
Choć przy drugiej fali koronawirusa zdecydowana większość państw zdołała uniknąć pełnego lockdownu, który pamiętamy z początku roku, to do wytęsknionej „normalności” wciąż…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/533117-linie-lotnicze-probuja-wyprostowac-skrzydla